Tim Cook, obecny szef Apple, potwierdził w czwartek krążące od dłuższego czasu spekulacje i oficjalnie ogłosił, że jest "dumnym homoseksualistą". Dodał, że jego orientacja to "jedną z największych łask, jakimi obdarzył go Bóg". Biznesmen miał również nadzieję, że jego wyznanie pomoże homoseksualistom na całym świecie, którzy boją się mówić o tym otwarcie. Zobacz: Tim Cook: "Jestem dumny z tego, że JESTEM GEJEM!"
Coming out spotkał się z pozytywnym przyjęciem. Pojawiły się jednak również negatywne komentarze. Stanisław Pięta, poseł Prawa i Sprawiedliwości z Bielska-Białej, nazwał orientację Cooka "nieszczęściem" i "przypadłością".
Jest to niewątpliwie ciężkie doświadczenie, pewna przypadłość, która przytrafiła się panu prezesowi. Cieszę się, że prezes tej firmy z taką bożą pokorą przyjmuje to nieszczęście, które się mu przytrafiło - mówił na antenie Superstacji. Przykro mi, że wypowiada się na ten temat. Sprawy dotyczące sfery seksualnej są w przestrzeni prywatnej.
Podobnego zdania jest inny poseł PiS, Bartosz Kownacki. Zapowiada już nawet bojkot produktów Apple.
Jeżeli szef Apple'a próbuje w jakikolwiek sposób epatować swoimi preferencjami seksualnymi, a nie jakością produktów, i chce w taki sposób promować te mniejszości, to niech spotka się z tym, że ja się bardzo zastanowię, czy warto w ogóle korzystać z iPadów, telefonów i komputerów, które produkuje ta firma - cytuje Kownackiego Rzeczpospolita. Wolałbym mówić o ich jakości, a nie o tym, czy szef tej firmy jest homoseksualistą, czy nie.