Młodsza córka Kingi Rusin i Tomasza Lisa, Iga, stawia już pierwsze kroki w karierze modelki. Przy wsparciu wpływowej mamy drzwi swoją przed nią otworem. Choć Rusin na zachętę pozwoliła córce zasmakować pierwszych sesji i ścianek, to zapewnia, że wymaga od niej przede wszystkim nauki.
Kinga wystąpiła w Dzień Dobry TVN i w trakcie wywiadu odniosła się do planów na przyszłość Igi, która niedługo będzie zdawać maturę. Prezenterka uważa, że modeling jest tylko "zabawą", na którą musi sobie zasłużyć szóstkami.
Każdy ma prawo do spełnienia swoich marzeń - zapewnia celebrytka. Jeśli ktoś ma marzenie, żeby spróbować swoich sił w modelingu, to dlaczego nie? Dla mnie jako mamy, najważniejsze jest, aby były równowaga i balans, żeby absolutnie nie zapomnieć o nauce. Wiem, brzmię okropnie, po prostu jak stara baba, nauczycielka od chemii, ale ja naprawdę uważam, że to co w głowie to później płaci wszystko. Nawet jeżeli moja córka faktycznie ma taki pomysł i będzie chciała spróbować swoich sił, pewnie bardziej w fotomodelingu, to dlaczego nie? Ale warunek mamusi jest jeden: muszą być szóstki. Jak nie ma szóstek to nie ma zabawy. Później jak skończy 18 lat, to ma pełny wybór.
Rusin podzieliła się także rodzicielskimi obawami związanymi z młodym wiekiem Igi. Wyznaje, że posłała córkę do szkoły wcześniej, przez co będzie ona musiała podjąć decyzję na całe dorosłe życie nie mając jeszcze skończonych 17 lat. Teraz obawia się, że brak dojrzałości i doświadczenia może stać się problemem.
Ona jakoś tak wcześniej poszła do szkoły, że będzie zdawała maturę, jak nie będzie miała nawet 17 lat. Jestem przerażona, ale mam nadzieję, że moje dzieci są mądre i nie będą podejmowały głupich decyzji.
Mamy wrażenie, że mama dobrze jej doradzi, przynajmniej w mediach.