Już 9 grudnia w Londynie odbędzie się coroczny zimowy pokaz bielizny Victoria's Secret. Podczas "modowego wydarzenia roku", na które czeka cały show biznes, wystąpią słynne "Aniołki". Ich szeregi zasiliła właśnie kolejna polska modelka, Sandra Kubicka. Zobacz: Nowy "Aniołek" Victoria's Secret: Sandra Kubicka (ZDJĘCIA)
Okazuje się, że jej praca daleka jest od sielanki. Żeby dołączyć do elitarnego grona modelek, trzeba wielu wyrzeczeń i determinacji. Ale jeszcze trudniej jest pozostać wśród nich i nie dać się wyprzeć młodej, świeżej twarzy.
W Londynie 40 modelek już przygotowuje się do pokazu, który odbędzie się w Earls Court Arena. Na miejscu muszą się stosować do bardzo restrykcyjnych zasad. Organizatorzy dbają, aby "Aniołki" na noc pokazu były w jak najlepszej formie. Ponieważ będą prezentować bieliznę, ich ciała muszą być jeszcze bardziej odchudzone i odwodnione niż zwykle. Dodatkowo wszystkie dziewczyny obowiązuje nakaz spania najpóźniej o 2 w nocy.
Tabloid The Sun dowiedział się, że uczestniczące w pokazie Behati Prinsloo i Lily Aldridge przekazały służbie hotelowej specjalne menu, którego wartość dzienna nie przekracza 500 kalorii.
Szef Ed Razek ustalił bardzo ostre zasady dla dziewczyn. Traktuje Aniołki jak atletki - donosi informator gazety. To szaleństwo. Jeśli któraś złamie choć jedną zasadę, jest zwolniona. Traktują to jak operację wojskową, gdyż to największe show, jakie do tej pory zorganizowali.
Prinsloo, modelka z Namibii i żona Adama Levine, w wywiadzie dla magazynu OK! opowiedziała o swoich przygotowaniach.
Kiedy mam jeszcze miesiąc, staram się być aktywna fizycznie każdego dnia i skupiać na odżywianiu - powiedziała Prinsloo. Teraz staram się wyeliminować z diety chleb. To zawsze mój największy problem. Niektóre dziewczyny idą na boks, inne ćwiczą zumbę. To tak naprawdę zależy od tego, co służy twojemu ciału.
Jesteście ciekawi, jak wyjdzie w tym roku?