Dorota Wellman niedawno wydała swoją kolejną książkę, tym razem pod nieco prowokacyjnym tytułem Ja nie mogę być modelką?. Przekonuje w niej, że zawsze warto wierzyć w siebie i dostrzegać swoje zalety, dzięki czemu każda z kobiet może zostać "modelką dnia codziennego".
53-letnia dziennikarka udzieliła wywiadu Angelice Swobodzie z Gazety Wyborczej. Rozmowa dotyczyła nastawienia do życia, ogólnego samopoczucia i tego, w jaki sposób kompleksy mogą ograniczać i nie pozwalać na realizację swoich marzeń.
Wellman jest lubianą prezenterką telewizyjną, widzowie doceniają jej duet z Marcinem Prokopem w Dzień Dobry TVN i chcą oglądać ją na ekranie.
Myślę, że nikogo nie udaję w telewizji. Nie jestem kreacją, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - skomentowała swoją popularność. Jestem optymistyczna, mam dużo energii, a ludzie potrzebują brać z telewizji energię. Potrzebują dobrych rzeczy, bo złymi są bombardowani na okrągło. A ja jestem wesołą toczącą się kulką. Może stąd się bierze sympatia do kogoś, kto uśmiecha się rano do tych, którzy siedzą niewyspani czy wściekli po drugiej stronie ekranu. (...) Zresztą, granie kogoś byłoby dla mnie strasznie męczące. Źle bym się czuła. Na pewno nie jestem pindą przy paprotce.
Wywiad dotyczył także kwestii wizerunkowych: promowania określonego typu sylwetki, mody na chudość i "rozmiar zero". Dziennikarka jednoznacznie wypowiedziała się na temat obowiązujących trendów, według których promuje się nieprzeciętnie chude kobiety.
Każda z nas może być modelką, tylko nie każda z nas wygląda jak Anja Rubik - powiedziała. Zresztą, szczerze powiedziawszy, ja bym nawet nie chciała. To nie jest ideał piękna, to jest dobra proporcja do pokazywania ubrań. Ulica tak nie wygląda.