Dwa dni temu dowiedzieliśmy się, że film Pawła Pawlikowskiego Ida z przejmującą rolą Agaty Kuleszy, został nominowany do Złotych Globów. To jedna z najważniejszych nagród filmowych świata. Według powszechnej opinii, laureaci Złotych Globów mają wielkie szanse w wyścigu po Oscary. W dzisiejszym Dzień Dobry TVN Kulesza komentowała tę wiadomość.
Ja się naprawdę bardzo, bardzo cieszę z tych wszystkich sukcesów - wyznała aktorka. Mogę nawet powiedzieć nieskromnie, że odczuwam pewien rodzaj nasycenia. Reżyser Paweł Pawlikowski mówi, że już mu półek nie starcza. "Ida" ma 70, 80 nagród z całego świata. Ja się cieszę, ale nie powiedziałabym, że jestem podekscytowana. Że zaczęłam płakać na planie czy biegać. Bardzo się ucieszyłam. I cieszmy się wszyscy, że mamy film, który jest bardzo szeroko komentowany na świecie, natomiast troszkę zdrowego rozsądku, nie mówmy, że już ma Oscara, bo może przyjść bardzo głębokie rozczarowanie i dopiero się zacznie.
Za rolę w tym filmie Kulesza otrzymała już nagrodę Stowarzyszenia Krytyków Filmowych Los Angeles. W swojej konkurencji pokonała m.in Julianne Moore i Jessicę Chastain.
To pozycjonowanie się, myślę, jest niezdrowe - skomentowała w TVN. Ja się oczywiście bardzo cieszę, kto tam był obok. Mówię: "O Jezu, Jezu", jak zobaczyłam swoje nazwisko obok Tildy Swinton. Ale to bardziej taka dziecięca emocja. Córka powiedziała: "O, fajnie". A mąż powiedział: "Grubo". Nie ma takiej opcji, żeby mi się przewróciło w głowie, bo mam taką rodzinę jaką mam. Zadzwoniła do mnie Gośka Kożuchowska i zapytała, czy pamiętam, jak dawno temu przygotowaliśmy sobie mowy oscarowe. Ja tego właśnie nie pamiętam. Jak będę miała przygotować to wtedy się zastanowię. Nie wybieram się na rozdanie Złotych Globów, będę wtedy w pracy. Duże gale mnie stresują. Nie przepadam za tym, i te suknie to nie jest mój świat. Nie widzę powodu, żebym dla takiej gali miała zostawić pracę.
_
_