Kariera Dody dzieli się na czas przed rozpoczęciem i po zakończeniu współpracy z Mają Sablewską. Była niania dzieci Natalii Kukulskiej jak do tej pory na stanowisku menedżerki Rabczewskiej utrzymała się najdłużej ze wszystkich. W tym czasie Dorota odnosiła największe sukcesy - przede wszystkim zmieniła garderobę, stała się bardziej "luksusowa", rozwiodła się z Radkiem Majdanem i związała z niszowym jeszcze wówczas "księciem ciemności", Adamem "Nergalem" Darskim. Ich przyjaźń skończyła się, kiedy Sablewska zdecydowała się na zarządzanie karierą Mariny Łuczenko - Doda nie tolerowała zdrady i podziękowała Majce za współpracę.
Swoją drogą znamienne, że Sablewska nie jest już menedżerką, a Marina piosenkarką.
Chociaż przy rozstaniu nie obyło się bez ogromnych emocji i publicznego prania brudów, dzisiaj Dorota podchodzi do wszystkiego z dystansem.
Boże, to było tak dawno temu, że nie umiem odnieść się do tego z odpowiednią rzetelnością. W tamtym momencie to działało - przyznaje Doda w rozmowie z Grazią. Nawet jeśli z którejś ze stron ta przyjaźń była udawana, to przyniosła nam obu bardzo duże profity i dzięki niej odnosiłyśmy ogromne sukcesy.
Faktycznie, chociaż Maja nie była tak ładna, jak dzisiaj, to właśnie z Dorotą odnosiła największe sukcesy. Niestety, nie udało się jej ich powtórzyć z żadną z innych "podopiecznych".