Wielbiciele brytyjskiej monarchii chyba nigdy nie sądzili, że nastanie chwila, w której królowa Elżbieta zrezygnuje z hodowli swoich słynnych psów rasy welsh corgi. Zwierzęta towarzyszą brytyjskim władcom od 1933 roku.
Jak donoszą media na Wyspach, królowa Elżbieta odmówiła swojej wnuczce, księżnej Beatrycze, która chciała podarować jej dwa nowe szczeniaki. Powód jest prosty: Elżbieta boi się, że niefortunnie potknie się i przewróci. Psy coraz częściej są dla niej przykrą przeszkodą.
To było bardzo miłe, ale królowa grzecznie odmówiła - komentuje osoba z otoczenia dworu. Niestety, królowa nie młodnieje: w kwietniu skończy 89 lat i boi się, że może się potknąć i że upadnie na swoje ukochane psy. One nie ułatwiają jej poruszania się po pałacu.
"Panowanie" psów w Pałacu Buckingham rozpoczął Jerzy VI w 1933 roku. Ostatniego psa królowa otrzymała na swoje osiemdziesiąte urodziny.