Mniej więcej o 3 nad ranem okazało się, że w tym roku Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny otrzymał Paweł Pawlikowski za swoją Idę. Radość z nagrody jest tym większa, bo to pierwsza nagroda dla Polaków w tej kategorii. Nagrodę reżyserowi wręczyli Nicole Kidman i Chiwetel Ejiofor a sam Pawlikowski nie ukrywał wzruszenia i był szczerze poruszony nagrodą.
Nakręciłem biało-czarny film o potrzebie wycofania się ze świata, a jestem w blasku świateł, w centrum chaosu i hałasu - skomentował podczas odbierania Oscara. Dziękuję akademii, osobom, które wspierały nasz film oraz przyjaciołom z Polski, którzy są już teraz pewnie pijani. Kochani, teraz możecie wznieść toast!
Już po właściwej ceremonii, gdy emocje trochę opadły Pawlikowski przyznał, że wciąż jest zaskoczony sukcesem niekomercyjnego filmu w Hollywood:
_Ludzie są za to odpowiedzialni. Producenci, każdy z nas. Film był tak mało komercyjny, że nie mieliśmy nic do stracenia. Warto robić to, co uważa się za słuszne, bo czasem się udaje._
Jeszcze raz gratulujemy!
Zobaczcie, jak wyglądały na gali w Hollywood Agata Kulesza i Agata Trzebuchowska: Kulesza i Trzebuchowska na Oscarach! (ZDJĘCIA)