Na blogu TagTheSponsor pojawił się głośny na całą Polskę wpis o ofertach szybkiego zarobku dla "seks-modelek" w Dubaju. Wśród 11 dziewczyn, które zaoferowała Arabom ich "agentka", większość jest Polkami. Na stronie umieszczono zrzuty z ekranu telefonów komórkowych, które dokumentują, jak autor podający się za przedstawiciela arabskiego szejków prowadził negocjacje ze stręczycielką. Artykuł odbił się szerokim echem i zakończył karierę kilku telewizyjnych "gwiazd".
Pojawiły się też pytania, które jeszcze celebrytki zarabiają w ten sposób na swojje drogie ubrania, torebki i wakacje. Pojawia się wiele nazwisk. Nie jest bowiem tajemnicą, że wiele warszawskich celebrytek to zwykłe prostytutki. Brak na to tylko aż tak jednoznacznych dowodów.
Na blogu TagTheSponsor pojawiła się informacja, że dwie z "modelek z Instagrama", których zdjęcia pojawiły się w głośnym tekście, Sonia S. i Natalia S., wynajęły adwokata i żądają odszkodowania. Prawnik zażądał od właściciela bloga usunięcia treści, które ośmieszyły jego klientki i uderzyły w ich "dobre imię".
Obie modelki domagają się także 500 tysięcy złotych odszkodowania. Uważają, że jest to kwota adekwatna do zniesławienia, jakiego doświadczyły. Domagają się też, by na blogu pojawiły się przeprosiny i oświadczenie o tym, że "artykuł został napisany w oparciu o nieprawdziwe informacje".
Pozew zapowiedziała też znana z występów z gitarą w TVN-ie Andżelika Fajcht.