Od kilku dni trwa gorąca dyskusja na temat nowego show TVN-u, Małych Gigantów. Program miał odkrywać nowe talenty wśród dzieci, które przed Kubą Wojewódzkim, Agnieszką Chylińską i Katarzyną Bujakiewicz śpiewają piosenki, recytują wierszyki i prezentują układy taneczne. Wszystko pod okiem prowadzącego Filipa Chajzera oraz kilku "trenerów drużyn". Niestety, stacja chyba nie przemyślała do końca, że "X Factor dla dzieci" nie będzie dobrym pomysłem.
Problemu nie widzą oczywiście jurorzy i Filip Chajzer. Teraz produkcji broni także psycholog Marta Żysko-Pałuba, która pracuje na planie Małych Gigantów. Jej zadaniem jest opieka nad występującymi dziećmi i dbanie o ich komfort psychiczny.
Kobieta uważa, że największym złem są negatywne komentarze w sieci, które mogą przeczytać dzieci:
Dzieci raczej nie czytają komentarzy w Internecie, ale to jest też moja prośba do ich rodziców, żeby to kontrolowali, bo komentarze bywają mocno krytyczne - wyjaśnia. Mój apel do tych, którzy chcą krytykować: szanowni państwo, zastanówcie się, bo nie krytykujemy w ten sposób programu czy stacji, tylko te małe dzieci. To jest ich kawałek świata, ich radość i pasja.
Żysko-Pałuba chwali dzieci występujące w Małych Gigantach i uważa, że pewnych umiejętności mogliby nauczyć się od nich sami dorośli:
Ja jako psycholog uważam, że wielu dorosłych mogłoby się od nich nauczyć takiej wytrwałości, zaangażowania, poświęcenia - wyjaśnia. Dzieci nie potrzebują krytyki, ale akceptacji, bo chcą zobaczyć, że to, co robią, podoba się innym. To, co robią jest naprawdę wielkie. Ludzie pomyślcie, co powiecie, bo to trafia do tych dzieci! Te komentarze są najbardziej bolesne dla małych, bezbronnych ludzików.
Zgadzacie się?