Witold Pyrkosz ostatni sprawia kłopoty ekipie serialu M jak miłość. 89-letni aktor wydaje się zmęczony rolą Lucjana Mostowiaka, którą gra od 15 lat. Niestety, daje to do zrozumienia całej ekipie. Jak ujawnia w rozmowie w Faktem osoba z produkcji serialu, nie pracuje się z nim łatwo. Podobno aktor ani trochę się nie przykłada.
Praca na planie jest ciężka - przyznaje informator tabloidu. Pan Witold już w ogóle nie uczy się scenariusza i improwizuje. Czyta go na kilka minut przed graniem. Narzeka, że jak ma do powiedzenia więcej niż kilka zdań, to już go męczy. Irytuje się, jak sceny przez młodzież się przedłużają. Prosił, by już go tak nie eksploatować.
Producenci wszystko mu wybaczają, bo nie wyobrażają sobie serialu bez Lucka. Jednak reszta ekipy podobno trochę narzeka.