Małgorzata Kożuchowska i jej mąż, dziennikarz TVP Bartek Wróblewski, długo starali się o wymarzone dziecko. Było to tym trudniejsze, że aktorka, z racji swoich poglądów, wyklucza metody medyczne, takie jak in vitro. Ostatecznie, jak zapewnia publicznie, udało jej się zajść w ciążę w sposób naturalny. Kuba Wojewódzki skomentował kilka miesięcy temu, że ciążę sobie wymodliła. Zobacz: Wojewódzki kpi z ciąży Kożuchowskiej! "CIĄŻĘ SOBIE WYMODLIŁA!"
W październiku urodziła zdrowego chłopca, któremu nadała papieskie imiona Jan Franciszek.
Jak donosi Fakt, Kożuchowska z tego szczęścia, że udało się zrealizować wszystkie marzenia, zaczęła się bać, że zaraz coś się popsuje.
Strasznie się boi, że to za dużo szczęścia naraz i spotka ich coś złego - ujawnia znajomy aktorki. Obawia się o zdrowie synka, zwłaszcza teraz, w okresie wirusowym, przeziębieniowym. Stara się by nikt obcy nie zbliżał się do dziecka, by go nie zarazić. Kiedy ona nie może być przy nim, chce, by zajmowali się nim tylko mąż albo mama. Boi się zarazków i chorób.