Trwa ładowanie...
Przejdź na

23-letnia blogerka-podróżniczka: "To PODNIECAJĄCE, gdy nie wiem, co się będzie robić w przyszłym tygodniu!"

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów.Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
202
Podziel się:

"W tym roku postanowiłam, że nie chcę mieć już żadnych planów!" - ogłosiła Brooke Saward, która w ciągu roku zwiedziła 6 kontynentów.

23-letnia blogerka-podróżniczka: "To PODNIECAJĄCE, gdy nie wiem, co się będzie robić w przyszłym tygodniu!"

Wielu ludzi marzy o "wycieczce życia" czy "podróży dookoła świata". 23-letnia Brooke Saward postanowiła, że nie będzie czekać z realizacją swoich planów i wzięła sprawy w swoje ręce. Nie tylko sama zwiedza kolejne kraje, ale jeszcze zadbała oto, żeby jej za to płacono.

Australijka rozpoczęła swoje podróżowanie w styczniu 2014 roku. Jednocześnie zaczęła prowadzić bloga podróżniczego World of Wanderlust, w którym nie tylko opisuje swoje wycieczki, ale także publikuje poradniki i recenzje miejsc, w których była. Jej konto na Instagramie obserwuje już ponad 150 tysięcy internautów!

Saward podjęła decyzję o zwiedzaniu świata zaraz po zakończeniu studiów. Wykupiła bilet w jedną stronę do Londynu i rozpoczęła podróż, która trwa nieprzerwanie od ponad roku. Przez ten czas zjeździła sześć kontynentów i odwiedziła prawie 50 krajów. Przez większość czasu porusza się bez żadnego towarzystwa.

W zeszłym roku planowałam _podróże z trzy- lub czteromiesięcznym wyprzedzeniem. _Zauważyłam, że to naprawdę ograniczające. Zawsze wiedziałam, co będę robić każdego dnia przez najbliższych kilka miesięcy. W tym roku postanowiłam, że nie chcę mieć już żadnych planów - tłumaczy dziewczyna w wywiadzie dla Daily Mail Australia. To naprawdę podniecające, gdy nie wiem, co będę robić w przyszłym tygodniu. Kilka nocy temu poszłam spać nie mając pojęcia, cozrobię następnego dnia. Teraz wiem, że muszę się pojawić w Phoenix w ciągu tygodnia, ale nie wiem, co wydarzy się do tego czasu.

Brooke wyliczyła, że zaledwie połowę kosztów podróży pokrywa z własnego budżetu. Resztę sponsorują jej hotele i biura podróży, które zapraszają ją w zamian za promocję w mediach społecznościowych i na blogu. Czasem jednak zmuszona jest podreperować swoje konto, co jest trudne, gdy pozostaje w ciągłym ruchu:

Dostałam propozycję pracy w Zimbabwe, ale przeleciała mi koło nosa, bo połączenia lotnicze mi nie sprzyjały. Więc teraz spędzę kilka dni w Johannesburgu, płacąc za nocleg i chwytając się dorywczej pracy - mówi.

Pomimo konieczności pracy od czasu do czasu, Saward jako główne źródło dochodu traktuje swojego bloga. W ten sposób podróżniczka dowiedziała się, jak działają reklamy i sponsorowane linki.

Zobaczcie zdjęcia z miejsc, które zwiedziła Brooke.

Zazdrościcie?

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów.Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(202)
gość
9 lat temu
srutu tutu. zaraz biedne gimbusy uwierzą że z 1000 zł na start cały świat można zwiedzić .ale bujdy...
Gość
9 lat temu
Cholera, a kto by tak nie chciał...
gość
9 lat temu
zazdroszczę :) będzie miała super wspomnienia :P
gość
9 lat temu
Super! Odważna dziewczyna, będzie miała co wspominać
Gość
9 lat temu
Codziennie rodzi się nowa blogerka
Najnowsze komentarze (202)
gość
9 lat temu
Jezu znowu o tej kretynce i oszustce. Kupila lajki na fejsie i instagramie plus wstawiala pol nagie fotki na poczatku. Ona nie zwiedza, ona jedzie na jeden dzien business clasa z budzetu rodzicow - wszyscy w srodowisku blogerowym o tym wiedza. Troche rozumu i poczytania sobie prawdziwych opinii na jej temat wymagalabym od autorow tego artykulu.
gość
9 lat temu
Sporo ubrań, modnych dodatków, sporo par butów...jak duży jest jej bagaż w tej "samotnej , romantycznej, półdarmowej" wyprawie? Bo znam ludzi którzy zaplanowali wielomiesięczną wędrówkę autostopem przez Azję (blog Hitch-hikers handbook) i oni wyglądaja na zdjęciach naprawe zgrzebnie-co jest rozumiałe przy bagażu który muszą bez problemu unieść-za to autentycznie.
gość
9 lat temu
a kto jej te zdjecia robi?
gość
9 lat temu
też tak chcę;-))))
dev
9 lat temu
Ciekawe ile hajsu rodzicie jej codziennie dosyłają, żeby miała na osobistą makijażystkę, pedicure, manicure, stylistkę i fotografa. I po hostelach to ona na pewno nie śpi.
gość
9 lat temu
Horseshoe bend, siedziałam tam gdzie ona!!
gość
9 lat temu
Jasne dobra sciema by zaistnieć w mediach
Gość
9 lat temu
Właśnie tego nie rozumiem, osobiście nie lubię tych polskich blogerek które z byle kremem potrafią zrobić film na YT który trwa 30 min a dziewczyna która ma studia ( bo mało która ambitna blogerka z naszego kraju ma studia) zdecydowała że zwiedzi świat może ma bogatych rodziców ale nie wystawia piersi i nie jest wulgarna, każdy ma.prawo mieć jakiś sposób na życie, ten wydaje się być kreatywny. Tylko u nas jest taka mentalność że od razu "nie uda mi się" zamiast narzekac może warto się zastanowić nad sobą. Bo ona nie pokazuje sterty ciuchów ani nowego kremu za 500 tylko sama musi równie dorobić by mieć np na bilet. Gdybym ja mogła gościć taka osobę w hotelu też zgodziła bym się aby została na parę nocy. Lepsza ona niż kardashianki które mają za darmo co chcą dlatego że są naszprycowane silikonem i nagrywają sekstasmy
Gość
9 lat temu
Kur.....a ludzie wpied......e szczaw albo zmiencie prace.
gość
9 lat temu
Tak, faktycznie wygląda jakby ciułała się po świecie za swoje pieniądze. *sarkazm* Ciekawe kto jej te profesjonalne zdjęcia robi?
gość
9 lat temu
moje marzenie...
gość
9 lat temu
pierwsze podstawowe pytanie- skąd bierze na to pieniądze?!
gość
9 lat temu
Mamy polski odpowiednik blogerki po co promować obcokrajowców skoro można piękne polskie dziewczyny:)
Gość
9 lat temu
ale pustułka!
...
Następna strona