W maju niespodziewanie zmarł legendarny bluesowy muzyk – B.B. King. W ostatnich miesiącach życia gwiazdor zmagał się z wieloma zdrowotnymi problemami. Media podawały sprzeczne informacje dotyczące jego stanu. Część twierdziła, że muzyk miał zawał, zaś inny utrzymywały, iż trafił na ostry dyżur z powodu cukrzycy i wysokiego ciśnienia. Ostatecznie B.B. King powrócił do formy i napisał na swoim Facebooku, że czuje się lepiej. Kilka dni później zmarł we śnie.
Dwie córki legendarnego muzyka nie uwierzyły w "naturalne przyczyny" jego śmierci. Złożyły pozew przeciwko menedżerowi i osobistemu asystentowi ich zmarłego ojca. Karen Williams i Patty King twierdzą, że B.B. King został otruty. Zawiadomiły policję, która zgodziła się przeprowadzić autopsję dla upewnienia się, że nie doszło do popełnienia zbrodni. Na wyniki badań trzeba będzie poczekać aż osiem tygodni.
Czuł się dobrze i wracał do zdrowia. Rozmawiałam z nim kilka godzin przed śmiercią. Od pewnego czasu raz był słaby, a raz tryskał energią. To było podejrzane – powiedziała Patty King.