_
_
Podczas festiwalu w Opolu, nazwanego przez Natalię Niemen "jarmarkiem, żenadą i upadkiem kultury" występy sceniczne przyćmiła szarpanina, do której doszło za kulisami podczas koncertu Super Premier. Nagrodę główną wygrał Michał Szpak, a nie startująca w tej samej kategorii Maryla Rodowicz w duecie z Donatanem. Ten wynik tak zdenerwował producenta, że za kulisami oblał wodą menedżera Szpaka, Jacka Jastrowicza. Ten ponoć odpowiedział uderzeniem w twarz.
To stało się nagle - wspomina dziennikarz Super Expressu, Adrian Nychnerewicz. Na schodach rozległy się jakieś krzyki, było widać szamotaninę. Zobaczyłem Donatana z czerwoną twarzą, jakby po ciosie pięścią. Podnosił wściekły okulary. Obu panów rozdzielały jakieś kobiety. Jedna z nich nawet została poturbowana. Donatan trafił potem korkiem Jastrowicza i jeszcze raz rzucił się z pięściami. Cały czas panowie wyzywali się od kutasów, frajerów i cweli. Potem rozdzielono ich na dobre.
Donatan długo zastanawiał się nad oficjalną wersją zdarzenia. W końcu wyjaśnił, że stanął w obronie honoru obrażanej Maryli. Zobacz: Donatan o bójce w Opolu: "Stanąłem w obronie Maryli! Jestem rycerski"
Rodowicz wyznała z kolei, że bójka za kulisami sprawiła jej wiele radości.
Donatan stanął w mojej obronie,byłam obrażana. Zachował się po męsku. Zdarzało mi się, że mężczyźni się o mnie bili. I to mi się podoba - wyznała. Przypomnijmy, że lubi także być obmacywana przez wpływowych mężczyzn:Rodowicz: "Lubiłam, gdy mnie molestowano!"
Wersja wydarzeń, przedstawiona przez Marylę i Donatana, zaskoczyła menedżera Szpaka, który zapewnia, że bójkę wywołał Donatan, z czystej zawiści:
Zachowania Donatana nie mogą nam odebrać sukcesów i wielkiej radości - napisał Jastrowicz w rozesłanym oświadczeniu. I zapewne nie wracalibyśmy już do tego tematu, gdyby nie zaskakujący i przykry dla nas p. Maryli Rodowicz, która postanowiła zdać relację z wydarzenia, którego, jak sama przyznaje, nie widziała. Nie wiem skąd p. Maryla Rodowicz czerpała informacje, ale chciałbym jednoznacznie zapewnić, że w żadnym wypadku nie była Ona obrażana i w żadnym wypadku Donatan nie musiał stawać w Jej obronie. Próba przedstawienia Donatana jako rycerza, stającego w obronie rzekomo znieważonej Maryli Rodowicz, którą bardzo szanujemy, jest zaskakująca, przykra dla mnie i całej ekipy. Uznanie pani Maryli Rodowicz dla męskości Donatana i jego sposobów rozwiązywania problemów nie jest do końca zrozumiałe, ale być może nie musimy rozumieć wszystkiego.
_
_