Krystyna Pytlakowska jest dziennikarką Vivy, przeprowadzającą od lat intymne wywiady z celebrytami. Przez lata tych zwierzeń na łamach magazynu zdążyła zaprzyjaźnić się z Dodą, o której wypowiada się bardzo czule. Mimo sporej różnicy wieku dzielą te same pasje i przyjemności, związane przede wszystkim z... penisami. Zobacz: Dziennikarka "Vivy" o Dodzie: "Cudnie się nam rozmawia o penisach!"
Teraz Pytlakowska podzieliła się na Facebooku smutną historią. Twierdzi, że z jej konta bankowego w tajemniczy sposób zniknęły oszczędności – jak można się domyślać, niemałe. Zachowujemy oryginalną pisownię:
Zastanawialam sie, czy o tym pisac. Ale uznalam, ze moim obowiazkiem jest ostrzec znajomych i kolegow przed bankiem, ktory nie dba o bepieczenstwo swoich klientow. Dwa tygodnie temu hacker-podobno- wlamal sie na moje konto w citibanku i w ciagu poltorej doby przelal znaczna sume na konto firmy dialcom zwiazanej z przelewami 24- placimy przez nia za zakupy internetowe. Wykonal wieczorem i w nocy 9 przelewow. Bank mnie nie zawiadomil, co sie dzieje. A teraz z cala hucpa zwala wine na mnie, ze jakoby mialam wirusa. Wirusa nie mialam, co stwierdzil moj komputerowiec - tłumaczy Pytlakowska. Te pieniadze zbieralam na czarna godzine, jako dodatek do marnej emerytury.Teraz jestem w czarnej dziurze. Czeka mnie pewnie dluga sprawa sadowa, a moze nawet Strassburg. Wycofajcie wiec oszczednosci , jezeli tam je trzymacie. Moim zdaniem to dzialalnosc kogos z wewnatrz banku, poniewaz ta osoba doskonale zna procedury w tej placowce.Policja probuje dojsc, kto za tym stoi, ale nie wiem, czy dozyje chwili, gdy bedzie to wyjasnione.
Trzymamy kciuki.