W zeszłym roku znów zrobiło się głośno o oskarżeniach Billa Cosby'ego w sprawie narkotyzowania i dokonywania gwałtów na młodych, początkujących aktorkach. Pierwsza tego typu sprawa miała miejsce w 2006 roku, ale została wyciszona. Teraz ofiary sławnego komika zaczęły się wspierać. Coraz więcej osób - zarówno nikomu nieznanych, jak i celebrytek - opowiedziało publicznie, co im zrobił.
Amerykańscy celebryci podzielili się na dwa obozy. Większość sympatyzowała z głosami ofiar, a także byłych współpracowników Billa. Część pozostawała neutralna, oczekując rozwoju wypadków i wyroku sądu. Pojawili się też ci, którzy wzięli Cosby'ego w obronę, lekceważąc słowa ofiar i wprost zarzucając im zmowę i kłamstwa.
Jedną z obrończyń Cosby'ego była jego znana przyjaciółka, Whoopi Goldberg, która w programie The View wprost oskarżyła pozywające go kobiety, że kłamią licząc na odszkodowania. Ostatnio jednak wyciekły nagrania z przesłuchań, w których komik sam przyznał się do podawania kobietom narkotyków i wykorzystywania ich seksualnie (zobacz: Bill Cosby PRZYNAŁ SIĘ DO GWAŁTÓW i odurzania kobiet narkotykami!). Jak tego bronić?
To postawiło Goldberg w krępującej sytuacji. Postanowiła wrócić do programu i wytłumaczyć się ze swoich wcześniejszych słów. Nie wycofała się jednak z nich, tylko przekonywała, że aktora nie wolno nikomu oceniać, dopóki nie będzie wyroku sądu. Bez niego słowa poszkodowanych kobiet są dla niej bez znaczenia. Swoje słowa skierowała do osób, które podobno wysyłają jej pogróżki, odkąd broni Billa.
Ludzie przychodzili do mnie z pogróżkami, że dorwą moją rodzinę - żaliła się Goldberg w The View. Czuję się jak Frankenstein, kiedy tłum mnie goni z pochodniami i chce mnie spalić. Żaden z was, który mi grozi, że mnie dorwie za to że nie podoba wam się to, co powiedziałam, nie zmieni faktu, że nikt go nie skazał ani nawet nie aresztował. Podstawą wszystkiego jest prawo. Niewinność dopóki nie udowodni się winy.
Wszyscy mamy bardzo ważną rolę do odegrania, gdy dochodzi do molestowania i gwałtu. To prawda, że sprawcę powinno się doprowadzić przed sąd i ukarać. Nikt tutaj nie uważa, że gwałt jest dobry. Nikt tu nie myśli, że gwałciciele są fajni. Więc przestańcie mi to zarzucać, bo mam dość tego pieprzenia! Takie jest moje zdanie. A sąd amerykański zgadza się ze mną, ponieważ Bill nie poszedł do więzienia, nie został skazany, ani nic z tych rzeczy. Więc odwalcie się ode mnie!
To nie pierwsze kontrowersyjne wystąpienie Whoopi w programie The View. Przypomnijmy: Whoopi Goldberg puściła bąka na wizji!