Córki Demi Moore i Bruce'a Willisa, Rumer, Scout i Tallulah, ściągnęły na siebie uwagę mediów przy okazji tragedii, która nie dotyczyła ich bezpośrednio. W niedzielę o świcie w basenie w posiadłości Moore wyłowiono ciało martwego 21-latka. Mężczyzna zidentyfikowany jako Edenilson Steven Valle wpadł do wody podczas imprezy. Nie umiał pływać i utonął.
Organizatorką imprezy i osobą odpowiedzialną za dom Moore pod nieobecność jej oraz jej córek, była asystentka aktorki. Choć policja wstępnie ustaliła, że zgon Valle'a był nieszczęśliwym wypadkiem, prowadzone jest dalsze dochodzenie. Przy okazji zaczęły wychodzić szczegóły imprezowego trybu życia córek Moore.
Policjanci rozmawiający z sąsiadami aktorki dowiedzieli się, że pod nieobecność matki Rumer, Scout i Tallulah tygodniami mieszkają w jej domu i "każdego dnia, każdej nocy" urządzają głośne imprezy. Wiele z nich odbywało się właśnie przy basenie, który stał się "centralnym punktem imprez".
Zaledwie 2 tygodnie temu Tallulah opublikowała na Instagramie zdjęcie z jednej z takich zabaw. Widać na nim grupę młodych ludzi pływających w nocy z różnymi dmuchanymi zabawkami plażowymi oraz... pompowaną erotyczną lalą.
To zdjęcie nie oddaje tego, co tu się dzieje - podpisała zdjęcie.
Przy okazji policja ustaliła nowe fakty na temat tragedii. Okazało się, że chłopak wypił "kilka drinków". Znajomi opuścili go na 15 minut (a była prawie 5 rano) i wtedy doszło do tragedii.
Niedawno córki Moore zapowiadały, że chcą mieć własne reality show w telewizji. Przypomnijmy: Córki Moore i Willisa będą miały własne reality show?!