Coraz częściej media donoszą o niebezpieczeństwach wynikających z wychowywania dzieci w otoczeniu nowych technologii i z pozbawieniem kontaktu z normalnym, "analogowym" pismem. Statystyki czytelnictwa wśród najmłodszych są zatrważające, bo dzieci wolą grać w gry, niż czytać książki.
Zupełnie inny jest 12-letni Mathew Flores mieszkający na przedmieściach Salt Lake City. Chłopiec uwielbia książki, ale jego rodziców nie było stać na uzupełnienie jego biblioteki. Książki dla Mathew zebrał więc jego... listonosz.
Ron Lynch zobaczył, że kiedy dostarcza pocztę do domu Mathew, ten zawsze uważnie czyta wszystkie ulotki i foldery reklamowe. Chłopiec wytłumaczył zdziwionemu mężczyźnie, że nie stać go na książki, więc czyta rzeczy, które większość mieszkańców jego osiedla od razu wyrzuca do kosza. 12-latek poprosił listonosza o to, by przyniósł mu więcej ulotek.
To zadziwiające, bo większość dzieci w jego wieku woli gry i zabawki elektroniczne - napisał Lynch. To wspaniale widzieć jego zaangażowanie i pasję. Powiedział, że liczy na mnie, więc ja liczę na Was!
Lynch postanowił ogłosił na swoim Facebooku zbiórkę książek dla chłopca. Post dotarł do kilkuset osób, które wysłały Mathew nowe książki. Podobno najbardziej ucieszył się z serii o Harrym Potterze, bo zawsze chciał ją przeczytać.