Marcin D. i Marta Kaczyńska: Historia kariery i miłości (ZDJĘCIA)
Bogaty adwokat od czterech lat usiłuje rozwieść się z Martą. Teraz chyba w końcu się uda.
Dziś w samo południe w Trójmieście zatrzymano Marcina D., zięcia Lecha Kaczyńskiego i męża Marty Kaczyńskiej, z którą żyje w separacji od czterech lat. Znany adwokat usłyszał już zarzuty: wyłudzenia 13 milionów złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (!), prania brudnych pieniędzy i działania w zorganizowanej grupie przestępczej.
Przez wiele lat Marcin D. usiłował zrobić karierę w polityce. Marzył podobno o połączeniu lokalnych struktur SLD i PiS... Te marzenia rozwiał jednak Jarosław Kaczyński. Przypomnijmy, jak to się zaczęło.
W 2006 roku Marcin D. skończył prawo na Uniwersytecie Gdańskim i zrobił aplikację adwokacką w kancelarii swojego ojca. Rok później wziął ślub cywilny z Martą Kaczyńską. Córka pary prezydenckiej była już wtedy w 5. miesiącu ciąży. Były mąż dowiedział się wkrótce potem, że to nie on jest ojcem dziecka. Para zamieszkała w luksusowym, 130-metrowym apartamencie w Sopocie.
Szczęście małżeńskie Kaczyńskiej i Marcina D. skończyło się w 2011 roku, kiedy to mąż wyprowadził się od żony i znalazł mieszkanie w Warszawie. Założył w nim kancelarię prawniczą.
Od tamtej pory Marta i Marcin chcą się rozwieść, ale nie udaje się to z różnych powodów. Rozwiązanie małżeństwa nie jest podobno po myśli Jarosława Kaczyńskiego, któremu rozwód przeszkodziłby w kampanii wyborczej. Być może dopiero teraz nadszedł odpowiedni moment.
W trakcie związku z Martą Marcin poczuł silne ambicje polityczne. Na początku marzył podobno o ścisłej współpracy między lokalnymi strukturami PiS-u a SLD. Poróżnił się jednak z Jolantą Szczypińską, która nie chciała, by D. startował w wyborach samorządowych z listy Prawa i Sprawiedliwości.
Ostatnio Marcin D. związał się z Katarzyną M., byłą żoną Artura Boruca, z którą poznał się jeszcze w trakcie jej sprawy rozwodowej. Sam reprezentował kobietę w sądzie i wywalczył dla niej alimenty w wysokości 17 tysięcy miesięcznie. Potem ich współpraca przeniosła się też na grunt "biznesowy". Dziś wiemy z jakim skutkiem.
Dziś w południe Marcin D. został aresztowany w sprawie prowadzonej przez krakowską prokuraturę. Usłyszał już zarzuty: wyłudzenia 13 milionów złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, prania pieniędzy i działania w zorganizowanej grupie przestępczej.