Dorota Rabczewska w najnowszym wywiadzie dla magazynu Flesz nawet nie zaprzeczała, że zaatakowała Agnieszkę Szulim w toalecie. Do incydentu doszło na gali Niegrzeczni 2014 w Chorzowie. "Świta" celebrytki trzymała drzwi, ona zaś postanowiła ukarać prezenterkę za opowiadanie na antenie TVN-u o romansie i porzuconej córce swojego ojca.
Ponieważ zbliża się kolejna rozprawa, Doda postanowiła jeszcze bardziej podkręcić atmosferę. Ogłosiła, że złośliwe materiały Agnieszki były przyczyną... nowotworu, który wykryto u jej matki. Rabczewska wyraźnie zasugerowała, że "rodzice ciężko przeżyli te newsy", emitowane wielokrotnie, również w Boże Narodzenie, i to dlatego Wanda Rabczewska ma raka. Zobacz: Doda oskarża Szulim: "Moi rodzice ciężko przeżyli jej newsy. MAMĘ ZAATAKOWAŁ NOWOTWÓR"
Otrzymaliśmy oświadczenie od menedżerki Agnieszki Szulim, w którym ta grozi sądem za powtarzanie wypowiedzi Dody:
Z uwagi na mnożące się publikacje dotyczące Agnieszki Szulim, jako miałaby być odpowiedzialna za chorobę matki Doroty Rabczewskiej, zwracamy się z uprzejmą prośbą o zaprzestanie powielania tych informacji w mediach, gdyż są niezgodne z prawdą i krzywdzące - czytamy. Nie bez powodu informacje te pojawiają się właśnie teraz, gdy zbliża się kolejny termin rozprawy w procesie o napaść i naruszenie nietykalności cielesnej, w którym Dorota Rabczewska występuje jako oskarżona.
Jednocześnie informujemy, że w przypadku rozpowszechniania tego typu oszczerstw nasza Klientka będzie zmuszona wstąpić na drogę postępowania sądowego. Agnieszka Szulim nie ma i nigdy nie miała żadnego wpływu na niepowodzenia w rodzinie Rabczewskich. Jesteśmy pełne współczucia dla mamy Pani Doroty i życzymy mnóstwa siły i wytrwałości w walce z chorobą.
Dody chyba nie wzruszy ta deklaracja. Może sprawę zachorowania na raka też powinny sobie wyjaśnić? Byle nie w toalecie.