Na świecie nie brakuje osób, które za wszelką cenę chcą upodobnić się do swoich idoli. Odkąd operacje plastyczne stały się tańsze i bardziej popularne, psychofani mają znacznie ułatwione zadanie. Niestety, czytając o kolejnej historii tworzenia takich "sobowtórów", trudno oprzeć się wrażeniu, że główną przyczyną takich przemian są problemy psychiczne i chorobliwa potrzeba stania się kimś sławnym.
Dwie Brytyjki z miejscowości Rugby zapragnęły wyglądać jak ich idolka, zbotoksowana celebrytka Katie Price. Wydały na ten cel 56 tysięcy funtów (ponad 300 tysięcy złotych) i chociaż rezultat operacji przeszedł najśmielsze oczekiwania, historia kobiet jest jeszcze straszniejsza niż ich chore marzenia.
Dwiema Brytyjkami są bowiem matka i córka: 38-letnia Georgina Clarke oraz 20-letnia Kyla Morris. Matka podkreśla w wywiadach, że... jest dumna z decyzji swojej córki. Dziewczyna trzy lata temu porzuciła szkołę średnią i zaczęła zarabiać na spełnienie swojego marzenia.
Samodzielność Kyli tak bardzo zaimponowała jej matce, że Georgina dołączyła się do całego procesu i pomagała córce zarabiać na operacje plastyczne.
Matka i córka występowały w klubach ze striptizem i spotykały się ze swoimi sponsorami. Georgina często aranżowała spotkania swojej córki twierdząc, że tylko u boku 50-latków zarobi dostatecznie dużo pieniędzy. Wysiłek się opłacił.
Jestem bardzo dumna ze swojej córki i naprawdę nie ma to dla mnie znaczenia, że spotykała się z 50-latkami albo rozbierała się w klubach - wyjaśnia matka. Kyla walczyła o swoje marzenie a ja jestem dumna, że płaci też za moje operacje.
Brytyjskie tabloidy dokonały szczegółowego podsumowania kosztów realizacji tych marzeń. Kyla przeszła swoją pierwszą operację w wieku 18 lat - było to powiększenie biustu. Obydwie z matką regularnie wstrzykują sobie botoks w usta (Georgina jest od niego uzależniona) i tatuują brwi. Oprócz operacji plastycznych, kobiety regularnie odwiedzają gabinety kosmetyczne, gdzie farbują i czeszą swoje włosy, wybielają zęby oraz zakładają sztuczne paznokcie. Przy tak intensywnej "pielęgnacji" koszt powiększenia biustu jest śmiesznie mały.
Kyla i ja wyglądamy tak samo, więc operujemy się też razem - wyjaśniła Georgina. Już nie możemy doczekać się kolejnej operacji. Wtedy powiększymy sobie pośladki. Wyglądamy prawie jak Katie Price, ale to jeszcze nie wszystko. Wiemy, że możemy upodobnić się do niej bardziej.
Zobaczcie ich zdjęcia. Gdybyście mieli problemy z odróżnieniem przedsiębiorczych kobiet, podpowiadamy, że matka pozuje w białym t-shircie i białych spodniach.