Trwa ładowanie...
Przejdź na

Lewandowska tłumaczy się z zakupów helikopterem: "NIE LECIAŁAM po bułki! Ja nie jem pieczywa!"

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów.Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
484
Podziel się:

"Jestem tą samą Anią, która walczy na macie, a nie tylko żoną Roberta".

Lewandowska tłumaczy się z zakupów helikopterem: "NIE LECIAŁAM po bułki! Ja nie jem pieczywa!"

Anna Lewandowska znowu udzieliła właśnie wywiadu Vivie, tym razem już bez swojego męża. W rozmowie postanowiła po raz kolejny przekonać czytelników, że nie jest tylko żoną sławnego i bogatego piłkarza, że pieniądze nie przewróciły jej w głowie i nie mogła lecieć helikopterem po bułki, ponieważ nie je pieczywa. Ta ostatnia kwestia najwyraźniej bardzo ją zabolała. Przypomnijmy, jak z powietrznej wyprawy na zakupy śmiały się francuskie media: Francuskie media śmieją się z Lewandowskiego! "Poleciał HELIKOPTEREM PO BUŁKI"

Oczywiście niektórzy myślą, że ja nic nie robię - żali się w wywiadzie. Leżę i pachnę albo lansuję się. A ja najpierw próbowałam udowodnić, że jestem tą samą Anią, która walczy na macie, a potem, że nie jestem tylko żoną Roberta, że mam jakąś wiedzę.

To przecież nieprawda, że leciałam po bułki - wyjaśnia Lewandowska. Ja nie jem pieczywa! Nikt nie zapytał, czy może ktoś złamał nogę i była potrzebna pomoc, nikt się nad tym nie zastanowił, tylko napisał, co chciał.

Nie chciała jednak odpowiedzieć wprost na pytanie, czy rzeczywiście na terenie posiadłości Lewandowskich doszło do groźnego wypadku, wymagającego interwencji z powietrza.

To już w tej chwili nie ma żadnego znaczenia - odpowiedziała wymijająco. Uodporniłam się na hejt w dużej mierze dzięki mojemu mężowi, który mnie wspiera. Zna moją wartość i przypomina mi, że są ludzie, tu, w Polsce, ale też za granicą, którzy szanują nas. Po prostu szanują drugiego człowieka.

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów.Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(484)
gość
9 lat temu
Blondynka z niej jak nic.Dalej nie potrafi zrozumieć przenośni.
gość
9 lat temu
może nie dla niej bułki tylko dla Roberta ;P
Gość
9 lat temu
To serdecznie współczuję że nie je pieczywa. Dużo traci. Kiedyś pod koniec życia będzie żałowała że się tak katuje.
gość
9 lat temu
widziałam ją kilka razy w dd tvn i co zwróciło moją uwagę to jej miny - widać, że strasznie się męczy z tym przyklejonym uśmiechem i wiecznie tryskającym optymizmem.. momentami można było zauważyć skrzywiony uśmiech i znudzone spojrzenie...
gość
9 lat temu
Ania nie może pojąć dlaczego ludzie uważają, że nic nie osiągnęłaby bez męża. Pytanie do Was. Czy przed ślubem z Lewandowskim wiedzieliście kim jest Ania Stachurska?
Najnowsze komentarze (484)
gość
9 lat temu
Dama ze wsi wyjdzie, wieś z damy nie!
gość
9 lat temu
"nie leciałam po bułki! ja nie jm pieczywa! ....leciałam po brokuły"
gość
9 lat temu
nie po bułki tylko po kawior.
gość
9 lat temu
boziu co za pustaki
gość
9 lat temu
kretynka
gość
9 lat temu
robi z siebie blondynke i kręci że jest ta samą anią wszędzie jej pełni do obrzydzenia wali babie forsa na podsufitkę .WSTYD i ŻENADA
gość
9 lat temu
aha aha, to ja poproszę Aniu żebyś się pochwaliła gdzie i kiedy możemy zobaczyć cię na tej "macie"???
gość
9 lat temu
bardzo ładna kobieta i to jest najważniejsze
gość
9 lat temu
Tak, tak, gdyby nie była żoną Lewego to nadal by na macie walczyła i podskakiwała Chodakowskiej:))))). Jest żoną lewego i nic więcej. Chłop się skończy, skończy się i ona... Po co bredzić takie rzeczy?
pzdr
9 lat temu
mnie gdyby było stać to też bym se latał a co:) a że mnie nie stać to ide se na pioechote do pracy jade 20 letnim VW
gość
9 lat temu
Ile placa takiej sportmence , o ktorej nikt nie slyszal ? Bulki byly dla Roberta , bo ty juz zjadlas listek salaty. Malo inteligenta zona pilkarza.
gość
9 lat temu
buhaaaaaaaaa
Gość
9 lat temu
Pani usia nikt jej nie lubi...
AGULA
9 lat temu
kasa kasa kasa, tylko i wyłącznie o to chodzi. w schowbiznesie nie ma miejsca na sentymenty
...
Następna strona