W pierwszym po wakacyjnej przerwie programie Kuby Wojewódzkiego prowadzący zapowiedział duże zmiany.
Zmiany, zmiany, zmiany tu, zmiany tam, mamy nowego prezydenta - rozpoczął swój program. Jest duża szansa, że będzie prezydentem przez 5 lat. Podobnie jak ja, ma swój program, tylko mój jest bardziej realny.
Przed wyborami Wojewódzki zaangażował się w kampanię Bronisława Komorowskiego. Razem z Tomaszem Karolakiem i Tomaszem Lisem zachęcał do głosowania na niego. Andrzeja Dudę nazwał kandydatem "którego chyba na Allegro znaleźli".
Pojawienie się Komorowskiego w programie nie pomogło mu jednak wygrać. Być może nawet zaszkodziło. Jednymi z największych przegranych tych wyborów okazali się właśnie politykujący celebryci.
Przypomnijmy: Ile głosów stracił Komorowski przez poparcie Karolaka?
Teraz Wojewódzki postanowił zaprosić nowego prezydenta, przypominając mu jego główne hasło odbudowy wspólnoty między Polakami. Przy okazji ujawnił, czego spodziewa się po październikowych wyborach parlamentarnych.
Pomyślałem sobie, że skoro nasz prezydent, Andrzej Duda, którego szanuję, bo jest naszym prezydentem, którego my... znaczy którego wybrano w wyborach, więc pomyślałem, że zaproszę prezydenta tego kraju, żebyśmy mogli porozmawiać o swoich programach. Panie prezydencie, panie Andrzeju, jestem starszy, więc chyba mogę na ty, zapraszam serdecznie, pan wzywa do odbudowy wspólnoty, to jest świetne miejsce - zachęcał Wojewódzki. Trudno chyba w Polsce znaleźć ludzi, którzy są dalej od siebie niż my. Zapraszam serdecznie, niech pan pokaże, że potrafi pan wyciągnąć rękę do takiej kreatury jak ja. To będzie piękny gest. Tak coś czujemy, że od 25 października wolność słowa może się skurczyć, więc my będziemy tutaj budowali przestrzeń dla wolności słowa.
Myślicie, że skorzysta z zaproszenia?