_
_
Problemy uchodźców, którzy stale napływają do Europy uciekając przed wojną, prześladowaniami i religijnym fanatyzmem budzi skrajne emocje. Jedni chcą im pomagać, inni postrzegają ich jako zagrożenie. W obronie imigrantów stanął dziś Robert Biedroń. Zobacz: Biedroń o uchodźcach: "Boimy się, STAJEMY SIĘ HEJTERAMI i zaczynamy nienawidzić" Mniej optymistyczne na sprawę natomiast patrzy natomiast Magda Gessler.
Na profilu gwiazdy TVN-u pojawił się długi wpis, w którym Gessler stara się określić swoje poglądy. Z jednej strony żałuje uchodźców, ale z drugiej uważa, że ortodoksyjni muzułmanie mogą okazać się katastrofą dla Polski. Zapewnia, że nie podoba jej się rasizm i ksenofobia, ale przyznaje jednocześnie, że "rasiści" mogą mieć rację.
Z niepokojem przysłuchuję się dyskusjom o imigrantach, z przerażeniem czytam pełne nienawiści i żądzy mordu komentarze, ale też z otwieram szeroko oczy ze zdumienia, gdy słyszę deklaracje różnych polityków i działaczy. Wydaje mi się, że środek tej dyskusji jest zupełnie nie tam, gdzie powinien być - pisze Gessler. Dla wrażliwego, świadomego człowieka nie istnieje dylemat pomagać czy nie pomagać. To oczywiste, że ludziom w potrzebie każdy z nas udzieli takiej pomocy, jakiej tylko może. Szczególnie tym, którym los nie oszczędził tragedii tak potwornych, że trudno nam je sobie wyobrazić.
Zastanawiam się tylko w jaki sposób nasze elity polityczne i kościelne wytłumaczą swoim poddanym, że w obliczu bezrobocia, biedy, a nierzadko głodu, obecnych wciąż w wielu miejscach w Polsce, chcemy systemowo pomóc nie tym, którzy na tę pomoc czekają od lat, a tym, którzy przed chwilą o tę pomoc poprosili - dodaje. Zachodzę w głowę jak kraj, który w najprostszych sprawach nie potrafi pomóc własnym obywatelom, twierdzi, że umie pomóc innym. Czy pomoc cudzoziemcom jest prostsza?
Z niepokojem myślę o polskim rasizmie, o polskiej ksenofobii, która nie znosi żadnego odcienia skóry poza swoim własnym. Obawiam się tego, jak Polacy przyjmą inną barwę, zapach, dietę, wymagania, temperament - ocenia Polaków celebrytka. Przyjęcie ludzi o nieznanych zwyczajach i często niezwykle ortodoksyjnych w przekonaniach może w Polsce skończyć się katastrofą, bo Polacy bywają tak samo ortodoksyjni, sztywni i nieciekawi inności. Brutalna i okrutna wojna, która tę ogromną rzeszę ludzi skazała na tułaczkę po świecie nie będzie wystarczającym argumentem dla tych, którzy będą stawać w obronie "polskich wartości", a ja z ogromnym smutkiem uświadamiam sobie, że ich racje mogą być prawdziwe.
_
_