Pamela Anderson stała się sławna dzięki bieganiu po plaży w zwolnionym tempie. Słoneczny Patrol wypromował ją na gwiazdę, chociaż poza tym serialem nie miała na swoim koncie żadnej znaczącej roli. Nie licząc strasznego filmu pt. Żyleta oraz niewiele lepszy serial pt. VIP. Obecnie angażuje się przede wszystkim w działalność na rzecz ochrony praw zwierząt. Zobacz: 47-letnia Pamela z wielkim dekoltem na ściance! (ZDJĘCIA)
W 1995 roku z domu Pameli i jej ówczesnego męża, Tommy'ego Lee, ukradziono ich seks taśmę. Był to jeden z pierwszych tego typu przypadków w show biznesie. Anderson do dziś twierdzi, że nie miała z tym nic wspólnego, za film nie otrzymała żadnej zapłaty i że do dziś go nie obejrzała. A szkoda, bo to jedna z jej najlepszych ról.
_**Nigdy jej nie widziałam. Nic na niej nie zarobiłam**_ - zapewniała w programie Watch What Happens. Skradziono ją nam, byłam wtedy w siódmym miesiącu ciąży i zdecydowałam, że nie pójdę z tym do sądu, bo nie chciałam narażać się na stres. Nie chciałam rozmawiać publicznie o mojej waginie. Doszliśmy do wniosku, że trudno, stało się, nie będziemy brać w tym udziału.
Przypomnijmy, że 10 lat później domowe, "skradzione" wideo stało się przepustką do sławy dla Kim Kardashian i, o czym mało kto już dziś pamięta, Paris Hilton.
**
**