O Mikołaju Lizucie zrobiło się głośno przy okazji "skandalu" z Jerzym Zelnikiem, wkręconym przed wyborami przez dziennikarza Rock Radia. Aktor wymienił nazwiska dwóch kolegów, którzy w majowych wyborach poparli Bronisława Komorowskiego. Zelnik od razu wypowiedział się w tej sprawie, zapewniając, że doszło do manipulacji, przeprowadzonej "SB-ecką metodą". W odpowiedzi Lizut, jako redaktor naczelny Rock Radia, opublikował zapis całej rozmowy. Zobacz: Lizut z Rock Radia: "ZELNIK KŁAMIE! Nic nie było dogrywane!"
Można w niej wyprowadzić wniosek, że 70-letni aktor, złapany telefonicznie na dworcu, nie do końca rozumie, o co jest pytany. Zelnik twierdzi, że był przekonany, że rozmowa dotyczy konsultacji prezydenta Andrzeja Dudy ze środowiskiem artystycznym na temat wieku emerytalnego. W obronie aktora stanęli Gazeta Wyborcza i Jacek Poniedziałek, których ciężko posądzać o prawicowe sympatie. Zelnik złożył zaś zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez pomysłodawcę rozmowy, Kubę Wojewódzkiego. Zobacz: Zelnik zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez Wojewódzkiego!
Oprócz pełnienia funkcji redaktora naczelnego Rock Radia, Lizut jest również stałym gościem i "komentatorem" programu Agnieszki Szulim Na językach. W najnowszym odcinku niespodziewanie zaatakował dziewczyny, pracujące w modelingu.
Podobno Polska słynie z talentów w modelingu. A jaka to ciężka praca! Trzeba pamiętać: najpierw lewa noga, potem prawa, potem która? Lewa? - skomentował w telewizji. Te waciki z wodą trzeba jeść. Społeczna premia za wykonywanie tego zawodu jest niewspółmierna. Mówi się, że modelka ma mieć talent. Jaki, kurwa, talent? Ma mieć ładnego ryja i zgrabną dupę. To jest jakieś pieprzenie bez sensu. Osobowość trzeba mieć, jaką, kurwa, osobowość? Że to lata pracy, żeby osiągnąć coś tam. Wystarczy mieć ładnego ryja!
Ten komentarz utalentowanego Lizuta bardzo rozbawił Agnieszkę Szulim. Zachwycona celebrytka pokładała się ze śmiechu na krześle. Dodała jednak od siebie, że "jak masz tępą dzidę to nie wystarczy".