We wczorajszym odcinku _**The Today Show**_ w stacji NBC 50-letni Charlie Sheen potwierdził oficjalnie, że jest nosicielem wirusa HIV. Przyznal, że dowiedział się o tym przed czterema laty i aż do teraz płacił "bliskim", by nie ujawnili jego sekretu mediom. Zobacz: "Sheen jest bardzo samotny. NIE WYCHODZI Z DOMU, bierze kokainę i dzwoni po prostytutki"
Gościem tego samego wydania był również Justin Bieber. Miał pojawić się w Today Show już w sobotę, ale jego występ przesunięto ze względu na ataki terrorystyczne w Paryżu. Jak donosi magazyn Radar, ekipa 21-letniego gwiazdora robiła wszystko, żeby garderoba Justina znajdowała się jak najdalej od garderoby Charliego.
Poprosił o umieszczenie go w pokoju znajdującym się jak najdalej aktora - potwierdza informator. Jego ludzie chcieli mieć pewność, że będzie znajdował się tak daleko od Sheena, jak to tylko możliwe. Justin nie chce mieć z nim nic wspólnego.
Brzmi, jakby bal się z nim minąć i przywitać.