Katarzyna Glinka nie ukrywa rozczarowania swoim udziałem w show Twoja twarz brzmi znajomo. Zgłosiła się do niego w nadziei, że program pomoże jej rozkręcić karierę. Niestety, wypadła słabo. Udało jej się wygrać tylko dwa odcinki i nie dostała się do finału. Przypomnijmy: Glinka zgłosiła się do "Twoja twarz brzmi znajomo", ale... nie umie śpiewać
Na dodatek, jak narzeka w Super Expressie, ekipa programu popsuła jej twarz, a charakteryzacja do występu była koszmarem.
Nie poprawia mi humoru kosmetyczka, bo kojarzy mi się z pracą, nie z relaksem - ujawnia Glinka. W programie "Twoja twarz brzmi znajomo" mamy doklejane elementy ciała postaci, w które się wcielamy. Potem, gdy zostają zerwane, zostawiają ślad. Skóra wymaga wyjątkowo intensywnej pielęgnacji. Chodzę na różne zabiegi, ale raczej z konieczności. Taka ilość ingerencji naprawdę źle wpływa na cerę. Skóra jest podrażniona, wysuszona. Szybciej pojawiają się zmarszczki. Odbudowa i nawilżenie skóry może trwać około 3 miesięcy.
Jak ujawnia tabloid, Glinka na zabiegi kosmetyczne wydaje co miesiąc 4 tysiące złotych. Czyli, jak można policzyć, odbudowa skóry po programie będzie kosztowała ją w sumie 12 tysięcy.
To raczej nie jest dobra wiadomość dla jej budżetu: Glince "kończą się pieniądze"