Barbara Sienkiewicz, która w wieku 60 lat urodziła bliźniaki, jak zapewnia, w sposób całkowicie naturalny, mimo że nie zna ich ojca, od kilku miesięcy starała się w o dodatkowy zasiłek. Dopiero po urodzeni dzieci zorientowała się bowiem, że zasiłek macierzyński nie przysługuje jej ze względu na to, że dostaje już emeryturę.
Sienkiewicz pobiera emeryturę w wysokości 1250 złotych brutto. Ponieważ nie wystarcza jej to na utrzymanie siebie, dzieci i matki, wystąpiła do kancelarii premiera o specjalny zasiłek. Wnioskowała o 500 złotych miesięcznie, czyli tyle, ile nowy rząd obiecał dopłacać na każde dziecko w rodzinach gorzej sytuowanych. Jak ujawnia w dzisiejszym Fakcie, otrzymała już odpowiedź.
Uznano, że nie należy mi się - mówi aktorka. W ocenie wnioskodawczyni sytuacja, w której się znajduje, zapewne jest wyjątkowa, lecz jest to jedynie ocena subiektywna, czytam w piśmie kancelarii pani premier. Potraktowałam to jako zamknięcie tematu.
Zobacz też: 60-letnia matka bliźniaków: "Dla mnie to była ostatnia deska ratunku. Nie miałam już innej drogi"