Hodowla zwierząt na futra to temat wzbudzający ogromne emocje, nie tylko w show biznesie. Gwiazdy zazwyczaj przyjmują skrajne postawy: albo głośno się jej sprzeciwiają, albo obnoszą na pokaz. Zagorzałą obrończynią praw zwierząt jest Joanna Krupa. Do niedawna jej największą przeciwniczką była kochająca naturalne futra Anna Mucha, ale ostatnio przebiła ją okrutna była "top modelka" Justyna Pawlicka.
Krupa szuka w Polsce sojuszników dla swojej akcji. Niedawno dogadała się w kwestii adopcji psów z prezydentem Słupska, Robertem Biedroniem. Były poseł i działacz Kampanii Przeciw Homofobii zasłynął także wprowadzeniem w swoim mieście zakazu dla występów cyrków ze zwierzętami.
Biedroń zaangażował się też w akcję Stowarzyszenia Otwarte Klatki, żeby zakazać hodowli zwierząt na futra. Spotkał się z Słupsku z Krupą i zaapelował z nią o podpisywanie petycji Otwartych Klatek.
11 mln istnień to tak jakby 1/4 Polski została każdego roku w jakiś sposób unicestwiona - przekonywał Biedroń w wywiadzie dla TVN24. Niewyobrażalna tragedia. I ta tragedia spotyka każdego roku 11 milionów zwierzaków, które tylko i wyłącznie dla naszych zachcianek, dla futra są gazowane, obdzierane ze skóry, szlachtowane. I nadal jest to tylko 55% społeczeństwa, która jest przeciw.
Czekamy na te pozostałe 45% i zachęcamy wszystkich państwa. Naprawdę, jest nas 38 milionów. 38 milionów takich listów powinno trafić do pani premier i do parlamentarzystów z prośbą o zmiany w prawie. Tak jak to miało miejsce w wielu krajach w Europie i na świecie.