Wiadomo już, że politycy będą coraz bardziej interesować się kulturą. Jeszcze przed aferą ze spektaklem Śmierć i dziewczyna według Elfriede Jelinek w Teatrze Polskim we Wrocławiu wielu posłów Prawa i Sprawiedliwości mocno krytykowało Idę. Argumentowali, że film przekłamuje historię pokazując Polaków w niekorzystnym świetle. Do tematu wróciła Beata Szydło w świątecznym wywiadzie z Gościem Niedzielnym.
Oczywiście fakt, że polski film otrzymuje tak ważną nagrodę, jest dużym wyróżnieniem. Jednak według mnie akurat ten na pewno nie był promocją Polski, raczej rysował jej negatywny obraz - ocenia. Pod względem artystycznym też mi się niespecjalnie podobał. Zdziwiłam się, że dostał Oscara.
Premier skomentowała także skandal wokół spektaklu Śmierć i dziewczyna, w którym występowali aktorzy porno z Czech. Zapewniła, że "nie będzie rozpowszechniania pornografii za publiczne pieniądze" i poparła prof. Piotra Glińskiego.
Media ten problem wypaczyły, prezentując stanowisko prof. Glińskiego jako próbę cenzury - mówi Szydło. Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że mój rząd będzie konsekwentnie pilnował, aby za pieniądze publiczne nie były realizowane wydarzenia kulturalne, które naruszają ogólnie akceptowane normy społeczne i wartości.