Kanye West znany jest z ekscentrycznego stylu bycia i bardzo wysokiej samooceny. Ostatnio naraził się po raz kolejny Taylor Swift i jej fanom, nazywając ją "dziwką, z którą może się przespać, bo uczynił ją sławną". Twierdzi, że piosenkarka nie tylko była zachwycona jego pomysłem na piosenkę, w której tak zarapował, ale że dostał od niej "błogosławieństwo". Powołał się też na wolność słowa i własną wielkość jako artysty... Zobacz: Kanye: "Nie obraziłem Taylor Swift! Miałem jej błogosławieństwo!"
Raper chce być również projektantem - od kilku sezonów prezentuje swoje kolekcje, wyglądające najczęściej jak bardzo drogie, szare i powłóczyste koszule, bluzy i płaszcze. Premierę kolejnej zorganizował w ramach nowojorskiego Tygodnia Mody i połączył z promocją nowego albumu. Niestety, jefo ubrania chyba się nie sprzedają. Kanye wyznał, że w związku z tym ma 53 miliony długów, a następnie zaapelował o pożyczkę do... Marka Zuckerberga, pisząc do niego Twitterze i prosząc o miliard dolarów na realizację swoich (zapewne genialnych) pomysłów. Zobacz: Kanye West prosi Marka Zuckerberga o... MILIARD DOLARÓW!
Nie wiadomo, co na to właściciel Facebooka, ale sam Kanye twierdzi, że zaczął już otrzymywać wiadomości od innych miliarderów, zainteresowanych daniem mu pieniędzy. Nazywa ich "filantropami wspierającymi artystów".
Jestem zalewany mailami i telefonami od miliarderów i szefów funduszy inwestycyjnych - napisał na Twitterze. Myślę, że fakt, że jestem gwiazdą, sprawia, że ludzie nie rozumieją celu moich działań. Istnieją przecież filantropi, którzy wspierają artrystów. Mogę was zapewnić, że to, co zaprezentowałem do tej pory, to jedynie szkic tego, co pokażę światu teraz.
Nie możemy się doczekać.