W czwartek wieczorem Telewizja Polska wyemitowała po raz pierwszy Idę Pawła Pawlikowskiego, film nagrodzony w ubiegłym roku Oscarem za Najlepszy Film Nieanglojęzyczny. Wcześniej jednak pojawił się specjalny program, w którym wzięli udział prawicowi publicyści - Krzysztof Kłopotowski (dawniej TV Republika, teraz TVP Kultura), nowy szef TVP Historia, Piotr Gursztyn oraz Maciej Świrski z Reduty Dobrego Imienia. Jak stwierdzili, w Idzie zaprezentowano… "żydowski punkt widzenia".
Przypomnijmy, że film opowiada o młodej zakonnicy Annie, która tuż przed święceniami dowiaduje się od swojej ciotki, stalinowskiej prokurator, że jest Żydówką o imieniu Ida.
Przeciwko interpretacji Idy opowiedziało się kilkudziesięciu polskich reżyserów, którzy wystosowali list do prezesa TVP, Jacka Kurskiego.
Po raz pierwszy w 25-letniej historii wolnych mediów publicznych w Polsce film został opatrzony ideologiczną interpretacją, wprowadzającą widza nie w treść dzieła czy jego artystyczne walory, ale narzucającą mu jedyny słuszny sposób jego rozumienia - czytamy w oświadczeniu Gildii Reżyserów Polskich. Zaskoczyło nas, że wśród zaproszonych przez TVP2 gości, tylko jeden, Krzysztof Kłopotowski, zawodowo zajmuje się kinem. Pozostali, Piotr Gursztyn z TVP Historia oraz Maciej Świrski z Reduty Dobrego Imienia, nie mają żadnych kompetencji ani autorytetu, które pozwalałyby obsadzić ich w roli komentatorów dzieła sztuki. Wygłoszone przez nich, w przewadze negatywne, aroganckie komentarze, takie jak: "Nie można robić katharsis wbrew narodowi", obnażyły tylko brak tych kompetencji.
Uważamy, że TVP dopuściła się swoim materiałem rażącej manipulacji. Nie tylko ideologicznie odczytując wyłącznie jedną z wielu warstw filmu, ukazując tym samym jego treść w kłamliwy sposób, ale także emitując przed nim plansze, o które apelowała przeszło rok temu Reduta Dobrego Imienia, a na których umieszczenie nie zgodzili się w dystrybucji kinowej producenci filmu czuwający nad niepodważalnym prawem reżysera do decyzji o ostatecznym kształcie jego dzieła.
Takie postępowanie świadczy nie tylko o braku szacunku do twórców filmu, ale również do widzów, pozbawianych w ten sposób możliwości samodzielnej interpretacji przedstawianego im dzieła. To wyraz braku wiary nadawcy w wrażliwość i inteligencję odbiorców, naruszenie dobrego obyczaju i jaskrawy przykład praktyk manipulacyjno-propagandowych, które wykraczają poza wszelkie standardy demokratycznych mediów.
Ida została przedstawiona w TVP2 w sposób stronniczy i krzywdzący. Budzi to nasz niesmak, sprzeciw, a także podejrzenie, że narzucanie interpretacji dzieła filmowego przed jego emisją w Telewizji Polskiej stanie się stałą praktyką. To wyraźna droga do cenzury sztuki i zła zmiana, cofająca Telewizję Polską do metod działania znanych z PRL, a zatem czasów, które uznawaliśmy dotąd za bezpowrotnie minione.
Pod listem podpisało się 44 polskich reżyserów - m.in. Andrzej Wajda, Agnieszka Holland, Kasia Adamik, Filip Bajon, Jan Kidawa Błoński, Jan Komasa, Joanna Kos-Krauze, Borys Lankosz, Magdalena Łazarkiewicz, Paweł Pawlikowski, Maciej Pieprzyca, Andrzej Saramonowicz, Wojciech Smarzowski, Małgorzata Szumowska, Piotr Trzaskalski, Janusz Zaorski i Xawery Żuławski.
