Okazuje się, że znany z upodobań do nastolatek Tymon Tymański to dobry kolega Jacka Kurskiego. Obaj znowu będą mieli sporo okazji do spotkań i odświeżenia znajomości. Polityk został prezesem TVP natomiast kontrowersyjny muzyk zasiądzie w fotelu jurora Must be the music. Zobacz: Nowym jurorem "Must Be The Music" został... Tymon Tymański! Zapewne Kurski nie bardzo będzie chętny do wspólnych wspominek. Tym bardziej, że najwyraźniej Tymański ma co o nim opowiadać. Właśnie wspomniał, że razem rozrabiali na lekcjach religii.
Jacek Kurski to jest mój kolega z religii. Razem chodziliśmy na lekcje do tej samej salki katechetycznej – pochwalił się Tymon Tymański. Cały czas graliśmy w statki. Zdarzało się, że ksiądz prowadzący lekcje mówił: „Tymański i Kurski won za drzwi.
Chodziliśmy za kościół palić fajki i wtedy Kurski opowiadał mi o KORze, ale nie tej z „Maanamu", tylko o Komitecie Obrony Robotników – dodał nowy juror muzycznego show. Z jednej strony nie mam prawa oskarżać Jacka, że stał się oportunistą, a z drugiej Jacek Kurski to strasznie fajny chłopak. Cwany, bezczelny, inteligentny, złośliwy, miły też. Mam wrażenie, że teraz patrzymy na niego przez maskę tego, kim się stał. I ta maska dusi człowieka.