Jacek Kurski, odkąd na początku stycznia objął stanowisko prezesa Telewizji Polskiej, kształtuje linię programową nowej narodowej telewizji. Na początek reaktywował programy, zdjęte przed laty z powodu niskiej oglądalności. Wróciły już magazyn kulturalny Pegaz, Teleranek oraz popularnonaukowa Sonda. Jej pierwszy odcinek oglądało 1,3 miliona widzów, co jest naprawdę dobrym wynikiem - i, co więcej, lepszym niż emitowany wcześniej w tym paśmie Tomasz Lis na żywo...
Trwają też prace nad powrotem Wielkiej Gry, która na antenie pojawić się ma jesienią.
Nikt nie może zawłaszczyć formatu - wyjaśnia Kurski w rozmowie z Faktem. A programy oczywiście trzeba uwspółcześnić. Powrót "Wielkiej Gry" to inicjatywa anteny, nie moja, ale anteny. Sam jestem ciekaw, czy coś z tego wyjdzie. Ludzie, jak inżynier Mamoń z "Rejsu", lubią te piosenki, które już znają. Trudno im się przyzwyczajać do nowości, ale w końcu tak się dzieje. Nie chodzi zresztą o powroty programów w starej formie. Widzieliście nowy "Pegaz"? Niezłe tempo, żywe studio, ciekawa rozmowa .
Nowy prezes nie zaprzeczył, że rozważa także powrót Dobranocki. I innych programów, które lubił przed laty.
Musimy sprawdzić, jakie są oczekiwania widzów, ale mi się ten pomysł podoba. To coś, co buduje wspólnotę. O godzinie 19 cała rodzina siada przed telewizorem, dzieci umyte i w piżamkach. Jest w tym coś uroczego - przekonuje w tabloidzie. Tyle, że to bardziej skomplikowane, bo przyzwyczajenia najmłodszych do kanałów dziecięcych jest bardzo silne. Marzy mi się "Od przedszkola do Opola". Dzieci śpiewają, to coś absolutnie potrzebnego.
Jak ujawnia tabloid, nie tylko programy będą dobierane pod gust nowego prezesa. Dotyczy to również seriali.
Nigdy nie padły moje słowa o zdjęciu "Klanu". To wyłącznie próba rozwiązania chorej, absurdalnej sytuacji. "Klan" i "M jak Miłość" mają wielomilionową widownię i przynoszą wielomilionowe straty. Dawne władze TVP rozdęły do niebotycznych rozmiarów kontrakty i koszty tych seriali. Jeśli jest duża widownia, powinny być zyski. A jest strata. Zobaczymy, ja bardzo lubiłem np. "Najdłuższą wojnę nowoczesnej Europy", ale czy powróci, zależy od moich dyrektorów, w szczególności koordynacji programowej i od badań. Marzy mi się film albo serial o Adamie Mickiewiczu.
Przypomnijmy, że wcześniej pojawił się też pomysł na serial o Jagiellonach, na wzór tureckiego Wspaniałego stulecia.