W ten weekend odbyło się planowane od dawna przyjęcie urodzinowe Kevina Federline’a. Pomimo ambitnych planów i szumnych zapowiedzi byłego męża Britney Spears na imprezie nie pojawił się nikt spośród hollywoodzkiej śmietanki. Przyszła Shar Jackson, prezenterka telewizyjna i była partnerka Kevina, z którą nieudolny raper ma dwójkę dzieci. Pojawił się także prawnik Federline'a, Mark Vincent Kaplan, który zapewnił mu zwycięstwo w walce z Britney o prawo do opieki nad ich synami. Zaproszono nawet sporą grupę paparazzi, którzy mieli zadbać o rozgłos po przyjęciu. Nic nie pomogło.
Federline spędził cały wieczór w towarzystwie przyjaciół w loży przeznaczonej dla VIP-ów. Świadkowie widzieli, jak wstawiony Kevin tańczył na sofie. I za to dostał od klubu Pure 175 tysięcy dolarów!? Niewiarygodne.
Przez większość wieczoru jubilat puszył się pośród gości i chwalił sukcesami w hazardzie. Jednak pomimo usilnych starań, nie był gwiazdą przyjęcia. W ogóle na tej imprezie nie było ani jednej gwiazdy.