Ostatnio kobietom obrywa się w mediach jakoś częściej niż dotąd. Biskupi, organizacje "pro life" i prawicowe środowiska podejrzewają je o to, że robią sobie aborcje dla przyjemności, a pigułki "dzień po" łykają jak cukierki. Jacek Żakowski pouczył kobiety, że kiedy w grę wchodzi walka o wolność to one i dzieci przestają się liczyć, dlatego lider KOD-u może nie płacić alimentów i "należy mu się szacunek".
Swoje trzy grosze postanowił dorzucić także 63-letni Emilian Kamiński. Szef Teatru Kamienica, wytyka kobietom, że to ich wina, że są źle traktowane przez mężczyzn, bo nie potrafią ich sobie wychować.
Dżentelmeni to już ginąca rasa - ocenia w Fakcie. Niestety, jest w tym dużo winy kobiet. Panie często pozwalają, by panowie zachowywali się wobec nich niezbyt gustownie. Czasem to wina matek, które rozpieszczają synów. I taki szuka potem w dorosłym życiu opiekunki zamiast towarzyszki życia. Taki picuś-glancuś nie będzie dżentelmenem. On będzie się zajmował sobą. Dżentelmenem szanującym kobiety będzie za to wojownik, czyli człowiek, który sam do czegoś dochodzi.
Przypomnijmy, że żoną Kamińskiego jest młodsza od niego o 17 lat Justyna Sieńczyłło, z którą ma dwóch synów.
