Od lat mówi się o problemach Nicolasa Cage'a z alkoholem i narkotykami, przez które wpędził się w wielomilionowe długi. Potem pojawiły się doniesienia o tym, że aktor pod wpływem alkoholu stosuje przemoc wobec żony i syna. Sprawa trafiła do sądu.
W czwartkowy wieczór pijany Cage znów wdał się w bójkę. Tym razem dla odmiany nie zaatakował kobiety, tylko... stanął w jej obronie. Aktor był świadkiem tego, jak jego znajomy, równie nietrzeźwy muzyk zespołu Mötley Crüe, Vince Neil zaatakował kobietę.
W hotelu z kasynem w Los Angeles widziano, jak do Neila podeszła fanka, która chciała od niego autograf. Rockman rzucił się na nią, złapał za włosy i rzucił na ziemię.
Kiedy muzyk wyszedł przed hotel dołączył do niego jego Cage, który próbował go uspokoić.
Uspokój się, kurwa! - krzyczał.
Gwiazdorzy zaczęli się szarpać. W końcu Nicolas założył koledze chwyt na szyję. Kiedy ten sie trochę uspokoił, zapewnił głośno, że nadal go "kocha".