Tomasz Stockinger nigdy nie ukrywał swojej fascynacji astrologią. Już 4 lata temu chwalił się w tabloidzie, że swoje najważniejsze decyzje prywatne i zawodowe konsultuje z zaprzyjaźnioną wróżką. Chyba niezbyt dobrze mu doradza, bo Tomasz nadal jest samotny, a, pod względem zawodowym, rolę w Klanie ciężko raczej uznać za spełnienie aktorskich marzeń.
Przypomnijmy: Stockinger chodzi do wróżki
Stockinger wyjaśnia, dlaczego nadal radzi się wróżki.
Ja to lubię, ciągnie mnie do tego świata - tłumaczy w Fakcie. Tyle rzeczy mi się sprawdziło, że dzięki temu zmieniło się moje myślenie. To była dobra i prawdziwa wróżka. Posiadała wiedzę o tym, co człowieka może spotkać. Parę rzeczy mi przepowiedziała. Przestrzegła mnie na przykład przed złodziejami. Pasjonuje mnie astrologia, która jest nauką. Wolę czytać tego rodzaju książki niż inne. Generalnie twierdzę, że nie spotykamy ludzi przypadkowo i wszystko ma jakiś sens. Ale żeby iść do wróżki, trzeba wiedzieć, do której, bo inaczej człowiek może sobie krzywdę zrobić.