Wczoraj w Białymstoku odbył się marsz Obozu Narodowo-Radykalnego z okazji obchodów 82. rocznicy powstania organizacji. Przy okazji protestowano przeciwko sztuce teatralnej o rasizmie na Podlasiu pt. Biała siła czarna pamięć.
Marszem ONR-u zaniepokoiło się biuro Politechniki Białostockiej zajmujące się sprawami studentów z zagranicy. Rozesłało do nich maila z prośbą o pozostanie w akademikach na czas demonstracji.
Drodzy Studenci,
16 kwietnia (sobota) w Białymstoku odbędzie się marsz grupy nacjonalistów. To Obóz Narodowo-Radykalny, który deklaruje ideologię rasizmu.
W związku z tym bardzo zalecamy, abyście nie opuszczali swoich akademików od 11 rano (w sobotę) do 3 w nocy (z soboty na niedzielę).
Żeby uniknąć nieprzyjemnych incydentów prosimy, nie wychodźcie do miasta i nie spacerujcie po kampusie. Pozostańcie na korytarzach akademików.
Przed marszem w katedrze odbyła się msza, w trakcie której kazanie wygłosił "duszpasterz narodowców", ksiądz Jacek Międlar. Stwierdził, że polskie społeczeństwo toczy "nowotwór złośliwy", który trzeba leczyć "chemioterapią" narodowo-katolickiego radykalizmu.
ONR wystąpił podczas mszy ze swoimi flagami. Później odbył się marsz ulicami miasta, w którym uczestniczyło ok. 400 osób. O sytuacji alarmuje na Facebooku Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych:
BIAŁOSTOCCY KSIĘŻA ZAPROSILI DO KOŚCIOŁA RASISTÓW I ISLAMOFOBÓW
Grupa mężczyzn eksponowała podczas mszy,banery z ksenofobicznymi hasłami i proporce z nacjonalistycznymi symbolami .
Zero tolerancji dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski i Polaków. Zero tolerancji dla tego nowotworu. Ten nowotwór wymaga chemioterapii (...) i tą chemioterapią jest bezkompromisowy narodowo-katolicki radykalizm - mówił podczas mszy z okazji 82 lat ONR w Polsce ks. Jacek Międlar, duszpasterz narodowców.