Paulina i Agata Młynarskie są przykładem tego, jak rodzinne trudności z dzieciństwa przekładają się na karierę. Każda sugeruje, że to tej drugiej siostrze było w życiu lepiej.
W styczniu Paulina opublikowała na Facebooku wyznanie, że wszystko zawdzięcza wyłącznie sobie, a jej niezależność i kariera dziennikarska są konsekwencją jej młodzieńczego buntu i ucieczki z domu.
W niedzielę Agata Młynarska wypowiedziała się na Facebooku o rządowym programie 500+, który skrytykowała w imieniu "pierwszych dzieci". Własne doświadczenie podpowiada jej, że takie dawanie pieniędzy spowoduje "oczywiste niesprawiedliwości, absurdy i niekczemności".
Wczoraj kolacja u znajomych - rozmawiamy o 500 plus. Rodzina profesorska, dwoje dzieci w wieku nastoletnio- szkolnym - napisała Młynarska. Chłopak lat 15, starszy brat, pryszcz na nosie, wargi zaciśnięte, cierpi jak młody Werter u Piekarskiego na mękach. Siostra kilka lat młodsza, śliczny, wygadany aniołek - pupilek Tatusia. Pyta - na co zostanie przeznaczone jej 500 złotych? Rodzice rozwijają wyobraźnię.
Młody Werter skręca się nad łososiem i cedzi zza warg - "gdyby mnie nie było, nie byłabyś druga i nie miałabyś tych 500 zł, przynajmniej mogłabyś się podzielić". I wstał od stołu. Jak ja go rozumiem, jak bardzo poczułam to, co on - jako pierwsze, najstarsze dziecko. Przypuszczam, że nikt uchwalając ustawę o 500 plus o tym nie pomyślał.
Ale wierzcie mi, poza oczywistymi niesprawiedliwościami, absurdami i nikczemnościami, które zapewne pojawią się przy okazji wydawania tych pieniędzy, warto pomyśleć, czym zaowocuje wkurzenie pierworodnych! Oj... będzie się działo!
Wpis wywołał lawinę komentarzy, w znacznej części krytycznych.
Tak dla informacji to nie jest pomoc dla dziecka ale wsparcie dla rodziny - napisała jej fanka.
tak, tylko dzieci rozumieją to po swojemu a strasi mogą się czuć pokrzywdzeni - odpisała dziennikarka. I nie wierzę ,że we wszystkich rodzinach będzie sprawiedliwie...