Kilka tygodni temu tabloidy ogłosiły, że ślub Małgorzaty Rozenek i Radosława Majdana został zaplanowany na długi weekend pod koniec maja i odbędzie się w Krynicy Zdroju. Podobno pan młody dogadał się ze swoim znajomym, który ma tam hotel.
Niestety, chociaż do ślubu został zaledwie miesiąc, Małgorzata nadal nie ma sukni. Dlatego o zaprojektowanie jej i uszycie poprosiła Ewę Minge. Podobno projektantka zaimponowała Rozenek tym, że przed Balem Dziennikarzy, dosłownie w ostatniej chwili, przygotowała dla niej aż trzy kreacje.
W rozmowie z Dzień Dobry TVN Minge chwaliła się dziś, że już się w tej sprawie dogadały.
A kto by nie chciał zaprojektować sukni dla Małgosi Rozenek? Ja mam coś takiego, że wybieram sobie twarze, z którymi chcę pracować - wyjaśnia projektantka. Gośka jest matką, też ma dwóch synów, miała odwagę pokazać swoją, na tamte czasy, kontrowersyjną miłość. Było to ryzyko, wyszedł sukces. Ale ponieważ to już jej trzeci ślub, to suknia będzie skromna. Ale spektakularna. Na pewno nie będzie żadnych szczypaneczek ani kwiatuszków. Juz chyba wszyscy wiedzą, że to nie mój styl. To będzie geometryczna suknia, która będzie podkreślała kształty Gośki. Co do koloru, to osobiście nie lubię czystej bieli. Wolę odcień perłowy albo kremowy, nie wiem jeszcze, muszę do karnacji Gośki przyłożyć.
Być może zresztą na jednej kreacji się nie skończy. Minge zapowiada, że w razie czego jest gotowa poszerzyć zamówienie.
Jeśli Gośka będzie chciała, to nie poprzestaniemy na jednej. Jest ślub, potem panna młoda się przebiera, potem są poprawiny, myślę, że przygotuję dla niej całą ślubną garderobę - zapowiada Minge. Mam w ekipie dziewczyny, które potrafią zaszyć w sukni trochę szczęścia i magii, więc jestem przekonana, że to małżeństwo nigdy się nie rozeschnie.