W ubiegłym tygodniu funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali 47-letniego Cezarego P., okrzykniętego przez media "dilerem celebrytów". Mężczyzna w ciągu dwóch lat zarobił na kokainie ponad milion złotych, które inwestował w nieruchomości oraz restaurację w Warszawie. W narkotyki miał zaopatrywać klientów ze świata show biznesu, a także prawników, biznesmenów i lekarzy. Jego zatrzymanie zbiegło się z ogłoszeniem wyroku dla jednego ze stołecznych miłośników kokainy, Dariusza K.
Do zatrzymania Cezarego P. odniósł się w swoim felietonie dla Polityki Kuba Wojewódzki.
Krajowy show-biznes nie będzie już taki sam. Zatrzymano Cezarego P., podobno największego dilera kokainy wśród tak zwanych gwiazd i celebrytów - pisze gwiazdor TVN-u. Wśród jego klientów miały być osoby znane i lubiane. Odetchnąłem z ulgą. Na szczęście nie jestem lubiany.
Przypomnijmy, że 9 lat temu Wojewódzki przesłuchiwany był ABW w charakterze świadka-klienta jednego z warszawskich dilerów. "Aniołek" twierdził wówczas, że Kuba kupował jednorazowo nawet do 30 gramów kokainy... Po zatrzymaniu Dariusza K. stawał w jego obronie. Zobacz: Wojewódzki broni Dariusza K.? "W tym kraju ĆPAJĄ WSZYSCY!"