Widać, że PR-owcy prezydenta Andrzeja Dudy nadal nie poradzili sobie z jego zamiłowaniem do nocnych wpisów i rozmów na Twitterze z młodymi "fankami" o nickach takich jak "Karolina Wazelina", "Pimpuś Sadełko" i "Foczka". Ostatnio udowodnił im, że naprawdę rozmawiają z prezydentem, przesyłając selfie ze swojego gabinetu w Pałacu Prezydenckim. Wszystko w publicznej rozmowie, którą może zobaczyć każdy.
Marek Magierowski, dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta, był dziś rano gościem Radia Zet. Monika Olejnik zapytała go o nocne aktywności głowy państwa.
Jeżeli ktoś zadaje mu pytanie, a ktoś chce nawiązać konwersację z panem prezydentem, a on akurat jest na Twitterze i ma na to czas, to odpowiada na twitty - tłumaczył. Pan prezydent jest sową. Pracuje w nocy. Czasami nawiązuje kontakt z użytkownikami Twittera.
Olejnik odpowiedziała, że niektórzy czują się zażenowani takim zachowaniem Dudy. Niektórzy nie - odparł Magierowski. Mnie takie zachowanie nie oburza.
Jak sądzicie, czy takie "nawiązywanie kontaktu" pomoże mu w reelekcji?