Radosław Piwowarski, jeden z najpopularniejszych polskich reżyserów, twórca m.in Yesterday, Pociągu do Hollywood, Kochanków mojej mamy i wielu seriali, w wieku 68 lat zdecydował się na debiut literacki. Właśnie wydał książkę Sceny rozbierane, w której ujawnia tajemnice planów filmowych.
Chciałem w niej oddać cześć ludziom, z którymi przez lata robiłem filmy - wyjaśnia w Fakcie.
W swoich wspomnieniach reżyser opisuje swoje ulubione aktorki. Przy okazji chwali się, że to właśnie on odkrył dla polskiego kina Katarzynę Figurę, Annę Przybylską i Marię Seweryn.
Kasia była skromną i nieśmiałą dziewczyną - wspomina reżyser. Grała na skrzypcach i pisała wiersze. Poznaliśmy się na Miodowej, w szkole aktorskiej. Na stołówce wypatrzyłem śliczną studentkę drugiego roku, pochyloną nad pomidorówką. Powiedziałem: "Chcę cię zabrać na próbne zdjęcia". A ona dygnęła i spytała: "Czy mogę dokończyć zupę?". Na zdjęciach wypadła świetnie, miała tę magię. Mężczyźni patrzyli na nią jak zaczarowani. To było złote jabłko. Kaśka jest fantastyczną aktorką, dobrym człowiekiem, z nią można konie kraść.
Piwowarski przypisuje sobie także odkrycie aktorskiego talentu Marii Seweryn. Podobno córka wybitnych aktorów Krystyny Jandy i Andrzeja Seweryna, wcale nie planowała pójść w ślady rodziców.
Reżyser uznał jednak za świetny pomysł, by w wieku siedemnastu lat zagrała sceny erotyczne z prawie pięćdziesięcioletnim wówczas przyjacielem domu, Danielem Olbrychskim.
Marysia nawet nie myślała o aktorstwie, chciała zostać kontrolerem lotów - wspomina Piwowarski. Prawie zmusiłem ją do przyjścia do studia. Na próbnych zdjęciach do "Kolejności uczuć" miała się pocałować z Danielem Olbrychskim. Była przerażona: "To jest mój wujek!" - mówiła. Miała wtedy 17 lat. W tym filmie miała sporo trudnych scen.
Przypomnijmy, że najnowszym projektem Piwowarskiego ma być film biograficzny o Beacie Kozidrak. Niestety, podobno trudno w tej sprawie dogadać się z menedżerem i wciąż-jeszcze-mężem wokalistki, Andrzejem Pietrasem. Zobacz: Piwowarski nakręci film o Kozidrak, jeżeli jej mąż "znajdzie fundusze"...