Podczas tegorocznej, uroczystej gali MET w Metropolitan Museum of Art. Madonna udowodniła, że nadal jest Królową Popu, która nie zamierza przestać szokować. Na czerwonym dywanie 57-letnia gwiazda pojawiła się w wyzywającej koronkowej kreacji, która odkrywała jej umięśniona pupę i zaklejone taśmą sutki. Strój piosenkarki nie spodobał się nawet jej fanom, którzy ostro krytykowali ją na jej Instagramie i blogu. Zmasowana krytyka Madonny przetoczyła się także przez media. Na "hejt" przeciwko Madonnie odpowiedziała Karolina Korwin Piotrowska, która w felietonie zamieszczonym w serwisie o2 obroniła gwiazdę.
W felietonie analizującym krytykę kreacji 57-letniej gwiazdy dziennikarka pisze, że przez lata kariery Madonna "przyzwyczaiła nas i siebie do tego, że w eksponowaniu swego ciała i seksualności nie ma granic", a pomimo to została uznana za "starą babcię". Korwin Piotrowska odpowiedział także dziennikarzom oraz wszystkim komentującym kreację z czerwonego dywanu:
Madonna się skończyła i że jest "za stara". Oczywiście, pisały to zapewne same młódki, w rozmiarze zero, o licach gładkich jak pupcia niemowlaka i jędrnych pośladkach, te same, które oficjalnie wpadają w zachwyt nad niewyretuszowanymi zdjęciami, pokazującymi upływ czasu i mówią, że wiek się nie liczy tylko wewnętrzne piękno. Te same, które gdyby ktoś, kiedykolwiek, powiedziałby o nich w taki sposób, jak one o gwieździe pop, uznałyby go za chama, seksistę i prostaka. Ale to tylko kobieta o kobiecie może powiedzieć coś tak strasznego…
Też będziecie babciami, też będziecie stare, pomarszczone (albo i nie, jak wam znajomi lekarze zafundują jakiś botoks) i wtedy będziecie marzyły o tym, by mieć taki tyłek i żeby nikt po chamsku i seksistowsko tego nie komentował - podsumowała Korwin Piotrowska.