Wczoraj wieczorem dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci Marii Czubaszek. Satyryczka, pisarka, autorka tekstów piosenek, a ostatnio komentatorka Szkła kontaktowego, zmarła w wieku 76 lat.
Czubaszek znana była ze swojego ciętego humoru, ostrych żartów i bezpośrednich wypowiedzi. Wzbudzała wiele kontrowersji i jednocześnie wiele sympatii. Do wielbicieli talentu Czubaszek należała Karolina Korwin-Piotrowska, która wspomina ją w swoim najnowszym wpisie.
Pani Mario, jak Pani mogła? Wyciąć nam wszystkim TAKI numer? - pisze dziennikarka w swoim felietonie w portalu o2.pl. Pani Maria była ze mną od dziecka. (…) To ona napisała piosenki "Wyszłam za mąż, zaraz wracam", "Miłość jest jak niedziela" czy "Rycz, mała, rycz". Nie muszę chyba mówić, że były to moje dziecięce hity. Do "Rycz, mała, rycz" nawet wykonałam kiedyś układ choreograficzny. (...) Od jakiegoś czasu Maria Czubaszek przeżywała swoją drugą medialną młodość, która wybuchła z siłą wodospadu rodem z reklam zębowych protez. Rzeczywiście, w kraju, gdzie największe gwiazdy to kretynki, które nie złożą dwóch zdań bez agenta i autoryzacji, gwiazdą została starsza pani, która mówiła swoim tekstem, zabawnym i ironicznym, o języku jak chirurgiczny skalpel. Ostrym i dokładnym. Jej fenomenalne nogi, które umie eksponować, jej ostre jak brzytwa i odważne poglądy zjednywały jej zarówno wielu fanów, jak i wrogów.
Pani Mario, jakiś czas temu napisałam, że jest Pani jak moja druga matka, choć nigdy nie chciała Pani mieć dzieci, ale tak jest - wyznaje Korwin-Piotrowska. Pani mnie wychowała. Dała pazur, dała poczucie wolności, dała mi Pani wielką siłę i odwagę. Dzięki Pani zawsze będę mówić, że obrażają się tylko ludzie głupi i służba. Pani Mario, siedzę i płaczę, jest mi strasznie smutno. Taki numer nam wszystkim wyciąć?
Przeczytaj całość: Pani Mario... Jak Pani mogła?
Przypomnijmy, że najnowsza książka Czubaszek, pt. Nienachalna, miała ukazać się w najbliższą środę.