Sześć lat temu Alicja Bachleda-Curuś rozstała się z Colinem Farrellem, którego poznała na planie filmu i szybko zaszła z nim w ciążę. Para wspólnie wychowuje syna Henry’ego i ponoć utrzymuje bardzo przyjacielskie relacje. Przez jakiś czas hollywoodzki aktor mieszkał w Londynie, gdzie pracował nad najnowszą produkcją. Teraz wrócił do Stanów Zjednoczonych.
Mamy super kontakt. Mieszkam w takim miejscu, że mamy do siebie blisko. Tworzymy fajny team - mogę tak to nazwać - i jest nam po prostu dobrze. Cieszę się, że teraz panowie mogą spędzać czas we dwoje - powiedziała Alicja w wywiadzie dla magazynu Harper's Bazar.
Podczas pobytu Bachledy-Curuś w Polsce synkiem zajmował się Colin. Aktorka zapewniła, że doskonale dogadują się w kwestii wychowywania dziecka:
Dobrze się złożyło, bo Colin akurat wrócił do Stanów. Przez pół roku był w Londynie, kręcił tam film. Bywa, że wykorzystuje prezenty jako formę lekkiego przekupstwa. Idę po Henia do szkoły i widzę, że na mój widok coś mało się cieszy. Pytam: co się dzieje? "Bo tata powiedział, że jak on po mnie przyjdzie, to mi przyniesie książkę o zwierzętach! Ale generalnie chyba mamy podobne wyobrażenie o tym, jak wychowywać dziecko.