Corey Feldman, dziecięca gwiazda lat 80-tych znany z takich filmów jak Goonies, Wyśniona dziewczyna czy Straceni chłopcy, od lat opowiada o molestowaniu w Hollywood. Aktor nie ukrywa, że jako młody gwiazdor został wielokrotnie wykorzystany seksualnie przez producentów, reżyserów oraz agentów. Feldman swoimi zeznaniami doprowadził do aresztowania dwóch pedofilów z branży filmowej, którzy od lat wykorzystywali nieletnich chłopców oraz dziewczynki marzących o karierze w show biznesie.
W najnowszej książce Corey ujawnia kolejne fakty z przeszłości. Otwarcie przyznaje, że "notorycznego gwałciciela" zgłosił na policję, ale ta "z braku dowodów" nie zajęła się sprawą. Aktor utrzymuje, że środowisko pedofilów w show biznesie to wysoko postawieni i wpływowi producenci, którzy wiedzą, jak uniknąć kary.
Najwięcej Corey pisze o śmierci przyjaciela z dzieciństwa, który został zgwałcony w wieku 11 lat na przyjęciu dla obiecujących młodych gwiazdek w 1982 roku. Ponad trzydzieści lat później uzależniony od alkoholu i narkotyków Corey Haim zmarł wycieńczony z powodu powikłań po zapaleniu płuc.
Gwałcili nas i przekazywali kolejnym pedofilom. Wszyscy wiedzieli, że nas przedstawiali kolejnym mężczyznom, którzy potem wykorzystywali nas seksualnie. Tłumaczyli nam, że wszyscy tak robią i każdy chłopak ma "przyjaciela". Mnie spotkało mniej zła niż Coreya. Raz widziałem, jak reżyser zabiera go do przyczepy, a potem słychać było sapanie. Cała przyczepa się trzęsła – wspominał Corey Feldman na promocji swojej książki.
Niestety, przez ponad 30 lat niewiele się zmieniło w Hollywood. Kilka dni temu o grasujących tam pedofilach opowiadał Eliah Wood.
Przypomnijmy też zeznania dziewczynki zgwałconej w odbyt przez przyjaciela polskich elit, Romana Polańskiego:13-latka: "POLAŃSKI SZCZYTOWAŁ W MOIM ODBYCIE. Zbierało mi się na płacz"